Zespołowi Anaheim Migty Ducks brakuje jednej wygranej do awansu do finału Konferencji Zachodniej hokejowej ligi NHL. We wtorek „Mocarne Kaczory” wygrały na wyjeździe po dogrywce z Colorado Avalanche 4:3 i w rywalizacji play off do czterech zwycięstw prowadzą 3-0.
Grający w zespole z Kolorado urodzony w Zabrzu Wojtek Wolski spędził na lodowisku niespełna osiem minut. W tym czasie nie oddał strzału na bramkę rywali.
Pod koniec pierwszej tercji prowadzenie dla „Lawiny” uzyskał Dan Hinote, ale dalsza część spotkania była popisem 22-letniego skrzydłowego Mighty Ducks Joffreya Lupula, który czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Decydującego o zwycięstwa gola zdobył w 17. minucie dogrywki.
„Za każdym razem, kiedy dotknąłem krążka działo się coś dobrego. To fantastyczne uczucie” – przyznał po spotkaniu Lupul, który oddał na bramkę Jose Theodore’a sześć strzałów.
„Musimy szybko zapomnieć o tym sukcesie i skoncentrować się przed czwartym meczem. O ostatnie zwycięstwo jest zawsze najtrudniej” – podkreślił bohater wieczoru w hali Pepsi Center w Denver.
W historii NHL tylko dwukrotnie drużyna, która przegrała pierwsze trzy spotkania w serii play off awansowała do kolejnej rundy. Sztuki tej dokonali hokeiści Toronto Maple Leafs w 1942 i New York Islanders w 1975 roku.
Na uwagę zasługuje też fakt, że po 249 minutach i 15 sekundach pokonany został rosyjski bramkarz ekipy z Anaheim Ilja Bryzgałow. To drugie najlepsze osiągnięcie w historii play off. Dłużej – ponad 270 minut – niepokonany był tylko George Hainsworth z Montrealu, ale działo się to 76 lat temu.
Wynik wtorkowego meczu hokejowych rozgrywek o Puchar Stanleya – półfinały konferencji:
Konferencja Zachodnia:
Colorado Avalanche – Anaheim Mighty Ducks 3:4 (po dogr.) (stan rywalizacji do czterech zwycięstw – 3:0 dla Anaheim)