0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik SportowyKolporter Korona Kielce - Legia Warszawa 1:0 (1:0)

Kolporter Korona Kielce – Legia Warszawa 1:0 (1:0)

-

Żółta kartka – Kolporter Korona: Grzegorz Bonin, Marcin Kaczmarek. Legia Warszawa: Edson, Martins Ekwueme, Błażej Augustyn.


Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom). Widzów 13 672.


Kolporter Korona: Maciej Mielcarz – Marcin Kuś, Marcin Drzymont, Hernani (79. Andrius Skerla), Robert Bednarek – Grzegorz Bonin, Mariusz Zganiacz (73. Piotr Świerczewski), Hermes, Paweł Sasin (66. Marcin Kaczmarek) – Marcin Robak, Edi Andradina.


Legia Warszawa: Jan Mucha – Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Błażej Augustyn, Tomasz Kiełbowicz – Miroslav Radović (60. Kamil Grosicki), Piotr Giza, Aleksandar Vuković, Roger – Takesure Chinyama (74. Bartłomiej Grzelak), Edson (62. Martins Ekwueme).


Owacje i radość po zakończeniu meczu długo panowała na trybunach, jako że kielczanie wygrali i po raz kolejny potwierdzili, ze są groźni dla najmocniejszych zespołów. Lider ekstraklasy znów zostawił punkty na pięknym kieleckim stadionie. W doliczonym czasie gry zawodnikom Legii w akcjach pod bramką kielczan pomagał bramkarz Jan Mucha. Nic to nie zmieniło. Zacięte i emocjonujące na dobrym poziomie widowisko oglądali kibice, nie żałowali czasu spędzonego na stadionie. Nie było za dużo goli, bowiem piłkarze obu drużyn uważnie grali w obronie, nie popełniali za dużo błędów. Gorzej było z celnością strzałów i dokładnością w rozgrywaniu akcji pod bramkami.


W pierwszej połowie gospodarze zaskoczyli legionistów, strzeleniem gola już w drugiej minucie. Warszawianie szybko się otrząsnęli i próbowali składnymi akcjami doprowadzić do wyrównania. Brakowało jednak dokładnego ostatniego podania na polu karnym kielczan. Jedyną znakomitą okazję do strzelenia gola miał Chinyama, który w 21 min. nie trafił do pustej bramki Kolportera Korony.


Po przerwie gra stała się jeszcze bardziej emocjonująca, bowiem piłkarze obu zespołów dążyli do zmiany wyniku. Były szybkie kontrataki, zacięte pojedynki pod bramkami, strzały oraz udane interwencje bramkarzy. Z rzutów wolnych Andradina próbował zaskoczyć Jana Muchę w bramce Legii. W 89 min. miał idealną sytuacje do podwyższenia wyniku, z 7 metrów nie trafił piłką do bramki.


Natomiast umiejętności Macieja Mielcarza w Kolporterze Korona sprawdzili Piotr Giza i Inaki Astiz, który w 49 min, miał najlepszą okazję do wyrównania rezultatu, z trzech metrów kopnął piłkę do bramki i tę cudem sprzed linii wybili kieleccy obrońcy.


Po meczu powiedzieli:


Jan Urban (trener Legii): „Kiedyś pierwsza porażka musiała się zdarzyć i tak się stało w Kielcach. Mimo to, piłkarze rozegrali przyzwoite spotkanie. Zaczęło się dla nas niepomyślnie, gospodarze szybko uzyskali prowadzenie i zaczęliśmy gonić wynik. Mieliśmy kilka doskonałych okazji do zmiany rezultatu, ale zwiodła skuteczność, musimy to poprawić. Gratuluje Kolporterowi Koronie zwycięstwa”.


Jacek Zieliński (trener Kolportera): „Przed tygodniem wróciliśmy z Białegostoku niezadowoleni ze straty punktów. Dziś było trochę nerwów, dopisało nam także szczęście i to pozwoliło utrzymać korzystny rezultat do końca spotkania. W niektórych momentach zabrakło naszym piłkarzom precyzji przy strzałach na bramkę Muchy, nawet z kilku metrów nie potrafiliśmy kopnąć piłki do siatki”.

REKLAMA

2091199618 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091199918 views

REKLAMA

2092996377 views

REKLAMA

2091200200 views

REKLAMA

2091200346 views

REKLAMA

2091200490 views