REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumWietrzne Miasto kończy 175 lat. Słów kilka o przydomkach Chicago

Wietrzne Miasto kończy 175 lat. Słów kilka o przydomkach Chicago

-

Windy City, Hog Butcher of the World, The City That Works. To niektóre z przydomków Chicago, które jutrzejszy solenizant zyskał sobie podczas 175-letniej już historii. Co się za nimi kryje? Zapraszamy do lektury.

Pierwsze pytanie, które się nasuwa, to skąd pochodzi nazwa Chicago. W dawnych zapiskach różne formy tej nazwy określały rzekę i Indian zamieszkujących okoliczne tereny. Jednak zdziwią się ci, którzy wyobrażali sobie szumną i chlubną nazwę. W języku rdzennych plemion „Skikako” albo „Checagou” oznacza… dziką cebulę. Dlatego też czasem Chicago nazywa się „Big Onion”.

REKLAMA

Chicago zaznało w swojej wczesnej historii wiele momentów chwały, takich jak budowa kolei, kanału Illinois-Michigan, a szczególnie rozwój przemysłu mięsnego i słynnych rzeźni, od których pochodzi jeden z przydomków miasta – Rzeźnik Świata. Oprócz tego, że Chicago rywalizowało w branży mięsnej z innym słynnym „Porkopolis”, Cincinnati, dwa miasta także zaciekle walczyły o tytuł najlepszej drużyny baseballowej – do tego stopnia, że dziennikarze (Chicago Tribune i Cincinnati Enquirer) zaczęli używać określenia „Windy City”, mając na myśli wydumane ego miasta.

Jeśli zaś chodzi o skojarzenia meteorologiczne, to chyba sami Czytelnicy przyznają, że w Chicago nie śwista i nie dmie znacznie bardziej niż w innych miastach USA…wręcz przeciwnie. Ale swoją drogą, mieszkańców Chicago trapiła niegdyś inna klimatyczna niedogodność. Miasto leżało na bagnistym terenie i niemożliwe było odprowadzanie ścieków. Ulice były cały czas pokryte błotem, zanieczyszczone, a poruszanie się po mieście zawsze było problemem (hm, w tej ostatniej kwestii, to wiele się chyba nie zmieniło…) Problem zlikwidowały dopiero rozwiązania konstrukcyjne George’a M. Pullmana (tak, tego od kolei), który podniósł niektóre ulice nawet o siedem stóp, by usprawnić system kanalizacyjny.

Inny przydomek wiąże się z pewnym trywialnym incydentem, ale jak tragicznym w skutkach. Podobno o 9.00 wieczorem 8 października 1871 r. krowa w gospodarstwie Patricka O’Leary przewróciła lampę naftową, przez co doszło do wielkiego pożaru miasta, który zniszczył większość centralnej części Chicago. Zginęło 300 osób, 90 tysięcy straciło domy, a straty sięgały 200 mln dolarów. Miasto jednak szybko podniosło się na nogi, stąd przydomek „Second City” (Drugie Miasto). Tak a propos, wzniesiono wówczas w Chicago pierwszy na świecie wieżowiec, aż 11-piętrowy(!), w miejscu gdzie stoi Field Building.

Jedna z ksywek miasta wiąże się też z legendarnym burmistrzem Chicago Richardem J. Daley’em, zarządzającym miastem w latach 1955-1976. Burmistrz znacznie zmienił krajobraz Chicago i usprawnił usługi miejskie, przez co słynne stało się powiedzenie, że Chicago jest „miastem, które działa”. Aż dziwne, że nie słychać tego sloganu w kampaniach polityków…

To jednak nie wszystko. Chicago troszczy się też o zwolenników ekonomii słowa i oferuje wersję mailowo-smsową „Chill”. Chicago, Illinois.

Ale chyba najprzyjemniejszy, przynajmniej dla ucha, jest wariant dla melomanów, którego nie da się wymówić, nie podśpiewując pod nosem. That Toddling Town…

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=NoKn7vkSMBc[/youtube]

Wyżej wymienione przykłady to tylko kilka z najsłynniejszych przydomków Chicago. Ale może znacie inne? Czekamy na propozycje!

Przygotowała: Anna Samoń


REKLAMA

2091540398 views

REKLAMA

2091540697 views

REKLAMA

2093337156 views

REKLAMA

2091540978 views

REKLAMA

2091541124 views

REKLAMA

2091541268 views