Przyszłość najsłynniejszej pamiątki po prezydencie Abrahamie Lincolnie – jego charakterystycznego wysokiego cylindra – dyskutowana ma być 13 listopada podczas specjalnego przesłuchania w Springfield. Pomoc w spłacie długu zaciągniętego na zakup cennej pamiątki stanęła pod znakiem zapytania, gdy pojawiły się wątpliwości wokół autentyczności kapelusza.
Ponad dziesięć lat temu Fundacja Biblioteki Prezydenckiej i Muzeum Abrahama Lincolna zakupiła za 25 mln dol. kolekcję artefaktów związanych z 16. prezydentem rodem z Illinois. Był wśród nich słynny kapelusz, który Abraham Lincoln rzekomo miał na sobie w dniu, gdy został zabity. Władze stanowe zaaprobowały fundusze na spłatę długu zaciągniętego na zakup kolekcji, ponieważ cenne przedmioty stanowią spuściznę historyczną Illinois.
Teraz okazało się, że słynny kapelusz Lincolna być może nie jest autentyczny. Wyniki badań DNA przeprowadzonych przez FBI okazały się niejednoznaczne. Na dodatek fundacja zataiła je przed ustawodawcami.
We wtorkowym przesłuchaniu wezmą udział przedstawiciele muzeum, fundacji oraz ustawodawcy z komitetu ds. turystyki i hotelarstwa.
Za cenną kolekcję fundacja ma do spłacenia jeszcze 9,7 mln dol. do października przyszłego roku. Sam kapelusz wyceniany jest na 6,5 mln dolarów.
(jm)
Na zdjęciu: Muzeum Lincolna w Springfield
fot.Ewa Malcher