Senat stanowy zaaprobował przegłosowaną wcześniej przez Izbę Reprezentantów podwyżkę podatków od wyrobów tytoniowych. Uzyskane tą drogą pieniądze zostaną przeznaczone na opiekę medyczną dla najuboższych.
Ustawa, która przeszła w Izbie Reprezentantów stosunkiem głosów 60 do 52, uzyskała wczoraj także aprobatę senatorów (31 do 27). Tym samym podatek wzrośnie z 98 centów na dolara i 98 centów. Pieniądze uzyskane tą drogą zasilą programy medyczne (Medicaid) dla najniżej uposażonych mieszkańców Illinois.
Wzrost podatku dotyczyć będzie nie tylko papierosów, ale wszystkich wyrobów tytoniowych, z których oczekuje się zysku rzędu 350 mln dolarów. Taką samą kwotę władze stanu spodziewają się otrzymać z Waszyngtonu. Do wspólnej puli wspierającej fundusz Medicaid popłyną także pieniądze z podwyższonych podatków dla szpitali. Zdaniem ustawodawców będzie to nawet dodatkowe 50 milionów.
Guberantor Illinois Pat Quinn, zwolennik zwiększenia opodatkowania używek tytoniowych, wyraził nadzieję, że większa cena paczki papierosów być może będzie zaporowa dla tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po papierosy, zaś dla palaczy stanie się motywacją do rzucenia nałogu.
Optymizu gubernatora nie podziela Bill Fleischli reprezentujący detalicznych sprzedawców papierosów. Jego zdaniem tak znaczna podwyżka podatku ograniczy sprzedaż wyrobów tytoniowych o około 20 proc. i uderzy znacznie po kieszeni sprzedawców, którzy w ciężkich ekonomicznie czasach stracą nawet do 300 mln. dol. rocznie.
Ustawę w Izbie Reprezentantów przełosowano w miniony piątek, dzień po wprowadzeniu cięć budżetowych rzędu 1,6 mld dol. przeznaczonych na ubezpieczenie Medicaid. Wyższe podatki od wyrobów tytoniowych mają pomóc w zmniejszeniu deficytu sięgającego 2, 7 mld dolarów w sektorze stanowej służby zdrowia.
tz
