Piotr Róg bezpośrednio przed wypadkiem, w którym zabił siebie i trzyosobową rodzinę, spożywał alkohol, w lokalu nocnym napastował seksualnie młodą kobietę, a także uderzył jednego z gości. Takie szczegóły podaje końcowy raport policji Des Plaines, w który czytamy także o zmianie kwalifikacji prawnej zdarzenia z „wypadku” na „nieumyślne zabójstwo”.
Policja nie wystosuje jednak formalnych zarzutów w sprawie, ponieważ sprawca wypadku nie żyje. Relację z 84-stronicowego raportu przekazał m.in. „Daily Herald”. Dokument opisuje nie tylko zachowanie przed wypadkiem Piotra Roga, ale też próby ratowania ofiar wypadku przez świadków tragedii.
Przypomnijmy, że 16 lutego jadąc po ulicy Northwest Highway w Des Plaines 21-letni Polak uderzył swoim mercedesem w chevroleta rodziny Crawford. Śmierć poniosło małżeństwo Kevin i Anita Crawford oraz ich 20-letnia córka Anita. Crawfordowie osierocili dwoje dzieci w wieku szkolnym.
Upublicznione w kwietniu wyniki badań toksykologicznych wykazały, że w momencie wypadku Piotr Róg miał we krwi 2,16 promila alkoholu. Oznacza to, że tego wieczoru wypił ok. 10 drinków. Dochodzenie policji wykazało też, że Piotr Róg zderzył się z chevroletem impalą Crawfordów jadąc z prędkością 135 mil na godzinę (216 km/h). W wypadku odniósł obrażenia 26-letni pasażer Roga, z którym razem wcześniej pili. Mężczyzna przebywał w śpiączce farmakologicznej, a po wybudzeniu nie pamiętał wypadku.
Policja stwierdziła w raporcie, że 16 lutego wieczorem Piotr Róg wraz z 26-latkiem odwiedzili co najmniej dwa lokale nocne. W pierwszym kamera nagrała obu mężczyzn spożywających jedną porcję alkoholu.
Jak informuje policja, zanim Piotr Róg opuścił lokal, zaczepiał młodą kobietę, dotykając ją i robiąc seksualne propozycje, a na odchodnym uderzył jednego ze stałych klientów baru. W następnym lokalu Rogowi i jego kompanowi odmówiono sprzedaży alkoholu; zostali wyproszeni, ponieważ zaczepiali znajdujące się tam kobiety. Kilka minut po opuszczeniu baru doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
Po zderzeniu samochodów na miejsce wypadku pospieszyli okoliczni mieszkańcy, który stwierdzili, że tak głośnego huku jeszcze nigdy nie słyszeli. Zanim przybyła policja i ekipy ratunkowe, jeden z mieszkańców próbował przy pomocy łomu otworzyć drzwi chevroleta, a inni przy pomocy gaśnicy powstrzymać pożar mercedesa.
Strażacy podczas akcji ratunkowej znaleźli w mercedesie pustą butelkę po whiskey.
Władze miasta Des Plaines sprawdzają, czy personel obu lokali nocnych zachował się zgodnie z przepisami. Badany jest również fakt, że żaden z pracowników obu placówek nie złożył doniesienia na policję o nietrzeźwym kierowcy.
Dzieci Crawfordów, w wieku 10 i 16 lat, są pod opieką rodziny w Mount Prospect.
(ao, gd, jm)
