Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci noworodka w toalecie akademiku University of Illinois w Champaign.
W niedzielę po południu kontrolująca kampus policja otrzymała meldunek, że jedna ze studentek od kilku godzin nie opuszcza toalety. Funkcjonariuszka, która sprawdziła pomieszczenie, usłyszała od młodej kobiety, że ma grypę żołądkową. Jednak po otrzymaniu kolejnej anonimowej informacji policja rozpoczęła przeszukanie. W toalecie znaleziono ślady porodu, a w plecaku należącym do podejrzanej – martwego noworodka płci męskiej. Trwa ustalanie przyczyn zgonu dziecka. Młoda kobieta w czasie przesłuchania przyznała się do porodu. Nie ujawniono personaliów studentki. (tz)