Pomimo, że na republikańskiego senatora z Illinois Marka Kirka wywierane są naciski, by poparł reformę imigracyjną, to wczoraj w pierwszym głosowaniu proceduralnym przyłączył się do przeciwników reformy.
Senat zatwierdził stosunkiem głosów 82 do 15 rozpoczęcie debaty nad reformą. Za ustawą głosowali wszyscy demokraci oraz grupa republikanów, wśród których nie było jednak senatora Kirka. Znalazł się on w grupie 15 senatorów, którzy nie chcieli podjąć debaty nad reformą imigracyjną.
Wśród wywierających presję na senatora Kirka są prominentni politycy republikańscy oraz środowiska biznesowe.
Były republikański gubernator Illinois Jim Edgar wraz z grupą przedsiębiorców zaapelował do senatora, by poparł ustawę, która nie tylko znowelizuje przepisy imigracyjne, ale też utoruje drogę do legalizacji statusu milionom nieudokumentowanych mieszkańców USA oraz przyczyni się do zwiększenia ruchu turystycznego i uaktywnienia ekonomii kraju.
Grupa prezesów dużych firm napisała list do ustawodawców reprezentujących Illinois w Kongresie USA prosząc o poparcie reformy imigracyjnej. Równocześnie sygnatariusze przyznali, że prawdziwym celem ich akcji jest senator Kirk.
Były szef zakładów energetycznych Exelon John Rowe poinformował, że podziękował senatorowi Richardowi Durbinowi, demokracie z Illinois, za jego udział w pracach nad reformą imigracyjną. Rowe wyraził nadzieję, że senator Kirk przyłączy się do swojego kolegi z Illinois. „Chciałbym, aby ustawodawcy usłyszeli głosy wielkich i małych przedsiębiorstw i postąpili słusznie zatwierdzając sensowną reformę imigracyjną” – dodał b. szef Exelonu.
Biznesmeni uważają, iż dzięki reformie imigracyjnej wzrośnie tempo rozwoju gospodarczego Illinois, a także uaktywnią się latynoscy wyborcy.
Zdaniem b. gubernatora Edgara, rozsądna reforma imigracyjna będzie miała pozytywny wpływ tak na ekonomię, jak na i politykę stanu, a także jest bardzo pożądana ze względów moralnych.
(ao)
