Dyrekcja schroniska dla bezdomnych Shelter at the People’s Church w dzielnicy Uptown wykorzystała już wszystkie rezerwowe fundusze i będzie zmuszona zamknąć placówkę, niegdyś odwiedzoną przez gubernatora Bruce’a Raunera.
W ubiegłym tygodniu pensjonariusze schroniska zostali poinformowani, że z powodu perturbacji finansowych władz stanowych za miesiąc placówka zamknie swe podwoje.
Perspektywą pozostawienia bezdomnych samym sobie oburzony jest Richard Ducatenzeiler, dyrektor agencji socjalnej North Side House and Support Services. Tłumaczy, że agencje miejskie wysyłają ludzi potrzebujących pomocy do jego schroniska, gdzie otrzymują łóżko i posiłki oraz mogą skorzystać z usług pracownika socjalnego. Pieniądze stanowe były do tej pory przekazywane schronisku za pośrednictwem agencji miejskich, jednak umowa z miastem wygasła z końcem czerwca.
– Przysyłają do nas ludzi z ulicy, którzy nie mają dokąd pójść, więc po zamknięciu wrócą znów na ulice – mówi Ducatenzeiler. Twierdzi, że gubernator Rauner zdaje sobie sprawę z sytuacji, bo doskonale zna placówkę, którą osobiście odwiedził w styczniu 2015 roku.
Koszt utrzymania schroniska wynosi 30 tys. dol. miesięcznie, z jego usług każdej nocy korzysta 72 mężczyzn. (ak)
