Marilyn Hartman z racji swojej obsesji na punkcie latania samolotami na gapę zwana jest „notoryczną gapowiczką”. Kobieta została po raz kolejny aresztowana za bezprawne wtargnięcie na pokład samolotu. Tym razem udało jej się dolecieć z Chicago do Londynu.
66-letnia Marilyn Hartman została zatrzymana na londyńskim lotnisku Heathrow 15 stycznia. Kobieta wsiadła do samolotu linii British Airways na lotnisku O’Hare w Chicago. Po zawróceniu do USA została aresztowana i oskarżona o bezprawne wtargnięcie do samolotu oraz kradzież przekraczającą 500 dol., czyli wartość biletu lotniczego z Chicago do Londynu.
Kobiecie udało się przejść przez podwójną kontrolę TSA na terminalu 3. lotniska O’Hare, została zawrócona dopiero podczas próby wejścia do samolotu lecącego do Connecticut. Hartman wmieszała się w tłum podróżnych i pojechała autobusem na terminal 5., gdzie spędziła dobę, po czym skorzystawszy z chwili nieuwagi pracowników British Airlines weszła bez biletu na pokład samolotu lecącego do Londynu.
Z obecności pasażerki na gapę załoga zdała sobie sprawę, gdy samolot był już w powietrzu. Podjęto decyzję o kontynuowaniu lotu. W Londynie gapowiczka została aresztowana i odesłana z powrotem do Chicago, gdzie została aresztowana.
20 stycznia Hartman stanęła przed sądem. Sędzia wyznaczył kaucję w wysokości 25 tys. dol., polecił też, aby oskarżona objęta została elektronicznym monitoringiem i skierował ją na leczenie psychiatryczne. Marylin Hartman otrzymała też zakaz zbliżania się do lotniska O’Hare i kontaktu z przedstawicielami British Airways.
Hartman ma bogatą historię latania na gapę. W zeszłym roku wyszła z więzienia, gdzie spędziła rok za wielokrotne próby dostania się na pokłady samolotów. Kobieta od lat zmaga się z zaburzeniami psychicznymi i bezdomnością.
(gd)
