Republikańscy ustawodawcy stanowi chcą odwołać kontrowersyjny podatek od napojów orzeźwiających wprowadzony przez władze powiatu Cook. Legislatorzy mają już plan, jak to zrobić.
Zgodnie z propozycją republikanów samorządy lokalne, w tym również powiaty, utraciłyby zdolność do pobierania podatku od słodzonych napojów na podstawie sprzedanej ilości płynu.
Poseł Michael McAuliffe z Chicago stwierdził na konferencji prasowej 15 sierpnia, że nowy podatek od napojów orzeźwiających, wprowadzony przez lokalne władze, to kolejne, poważne obciążenie finansowe dla mieszkańców powiatu o największej w Illinois populacji.
Republikanin nie potrafił powiedzieć, jak ocenia szanse zatwierdzenia ustawy przez parlament stanowy. Podkreślił jednak, że podatek jest przyczyną licznych nieporozumień i frustracji zarówno wśród konsumentów, jak i w placówkach handlu detalicznego.
Frank Shuftan, rzecznik Toni Preckwinkle, prezes Rady Powiatu Cook, wydał oświadczenie, w którym przypomniał legislatorom, że nie potrafili zatwierdzić budżetu Illinois przez 736 dni powodując niestabilność ekonomiczną. Zdaniem rzecznika, nie są oni zdolni do podejmowania trudnych decyzji fiskalnych.
Władze powiatowe twierdzą, że dochody z podatku od napojów są konieczne, by kontynuować ważne usługi dla ludności, m.in. opiekę zdrowotną i bezpieczeństwo publiczne.
Zgodnie z danymi szacunkowymi podatek wynoszący centa za uncję płynu ma przynieść kasie powiatu 70 mln dol. w tym roku i 200 mln w przyszłym. Podatek oryginalnie miał być naliczany tylko od wysokosłodzonych, niezdrowych napojów, ale ostatecznie objęto nim inne rodzaje napojów, za wyjątkiem wody, mleka, niesłodzonych soków i alkoholu.
Przypomnijmy, że rząd federalny grozi wstrzymaniem około 87 mln dol. na program znaczków żywnościowych dla Illinois, jeśli powiat Cook nie wprowadzi zmian do systemu ściągania należności. Dodatkowo Stowarzyszenie Handlu Detalicznego Illinois ciągle domaga się na drodze sądowej wycofania podatku, ponieważ – według stowarzyszenia – jest on niejasny i nielegalny. Z kolei indywidualni klienci skarżą sklepy i restauracje za niewłaściwe pobieranie podatku.
(ao)
