Kolejki po Real ID w Chicago i na przedmieściach nie maleją. Osoby odwiedzające biura sekretarza stanu skarżą się, że kolejki są bardzo długie, a czas załatwienia jakiejkolwiek sprawy w urzędzie to czasami trzy godziny. W odpowiedzi biuro wydłuża godziny otwarcia i wyznacza specjalne godziny obsługiwania tylko osób zgłaszający się po Real ID.
W Illinois wydano już ponad 410 tys. akceptowanych przez rząd federalny dokumentów. Mimo zapewnień, że paszport to ekwiwalent Real ID, jego posiadacze tłumaczą, że ustawiają się w kolejkach, ponieważ nie chcą podróżować z paszportem na terenie USA. Dokument jest zbyt cenny, by go zgubić lub ryzykować, że zostanie skradziony.
Tłumy na Elston
Najliczniejsze tłumy petentów w Chicago tradycyjnie odnotowano w biurze zlokalizowanym przy 5401 North Elston Ave.
– Najbardziej frustruje niekompetencja urzędników. Mimo że kompletowałam dokumenty zgodnie z oficjalną listą stworzoną przez biuro sekretarza stanu, miałam ją nawet przy sobie i odhaczałam poszczególne pozycje, trzy razy zdarzyło się, że urzędnicy nie chcieli mi ich przyjąć i to każdy z innego powodu – opowiadała nasza czytelniczka Aleksandra R., której udało się wyrobić tymczasowy dokument. Plastikowa, sztywna karta przychodzi pocztą po około dwóch tygodniach.
– Najpierw okazało się, że wymagany czek z moim adresem zamieszkania musi być zaprotokołowany i unieważniony przez bank, nie mój własny czek z książeczki czekowej. Pojechałam więc do banku, ale tam nie bardzo wiedzieli, o co chodzi. Dla nich czek to czek, każdy tak samo ważny. Wydrukowano mi więc wszystkie możliwe dokumenty i… życzono powodzenia w urzędzie. Wróciłam więc do biura sekretarza stanu i znów stanęłam w kolejce, ale nie do okienka, tylko po numerek, który pozwoli mi stanąć we właściwej kolejce. Kiedy w końcu dotarłam do urzędniczki rozdającej numerki, wręczyłam jej pakiet dokumentów. Obejrzała je i stwierdziła, że nie mogę mieć dwóch dokumentów z tej samej instytucji. Był to wyciąg z konta bankowego oraz wspomniany wcześniej czek bankowy. Odpowiedziałam, że to nieprawda, ponieważ lista stworzona przez sekretarza stanu wyraźnie mówi o dwóch dowolnych dokumentach z podanej grupy 3 (poświadczenie adresu zamieszkania), w której wyciąg z konta figuruje na pierwszym miejscu, a unieważniony czek na drugim. Urzędniczka zażądała ode mnie rachunku za użyteczności. Odpowiedziałam, że po pierwsze – nie mam go przy sobie, bo przygotowałam inne dokumenty z aktualnym adresem, po drugie – jestem „paperless” i płacę rachunki przelewem przez internet. Urzędniczka uparła się, że nie mogę mieć poświadczenia adresu na dwóch dokumentach z banku, mimo że jej współpracownik odesłał mnie wcześniej do banku po tenże właśnie czek. Poprosiłam więc o managera. Oczywiście, okazał się nim urzędnik, który odesłał mnie za pierwszym razem. Tym razem jednak powiedział, że zarówno wyciąg z konta, jak i czek wydrukowany przez bank są jak najbardziej akceptowane, mimo że jego podwładna poinformowała mnie minutę wcześniej, że nie. Udało mi się więc zdobyć numerek. Najpierw stanęłam w kolejce do zdjęcia do nowego prawa jazdy. Zajęło to jakieś 30 minut. Potem utknęłam we właściwej, dwugodzinnej kolejce do okienka. Po pięćdziesięciu minutach udało mi się zdobyć miejsce do siedzenia. Kiedy w końcu wyświetlono i wywołano mój numer, prawie biegłam do okienka. Tam kolejny urzędnik przejrzał moje dokumenty i stwierdził, że w sumie wszystko jest w porządku oprócz… czeku. W tym momencie wiedziałam, że będą musieli wyrzucić mnie stąd siłą. Zapytałam w czym problem, skoro dokumenty zostały zweryfikowane dwukrotnie. Odparł, ze chodzi o datę na czeku. Czek był zaksięgowany równo 90 dni temu. Odparłam, że dokumenty wymagane są z datą do 90 dni wstecz, więc mieszczę się w limicie. Miałam do wyboru uśmiechnąć się lub płakać. Uśmiechnęłam się, pan uśmiechnął się również i powiedział, że w sumie to może być. Udało się… zapłaciłam za tę przyjemność 30 dol. i dostałam tymczasowy papierowy dokument drukowany na miejscu. Wyszłam dzierżąc to trofeum w dłoni, odprowadzana zazdrosnym wzrokiem ludzi, którzy dopiero trafili do właściwej kolejki.
Nowe godziny, czyli kiedy po Real ID
Nowe godziny otwarcia biur sekretarza stanu obowiązywać będą w wielu lokalizacjach począwszy od 30 grudnia br. do 31 grudnia 2020 r. Placówki biura sekretarza stanu Illinois w Chicago pod adresem 5401 N. Elston Ave., 9901 S. Martin Luther King Dr. i 5301 W. Lexington będą czynne od poniedziałku do soboty. W poniedziałek od 7.30 rano do 2.00 po południu będą zajmować się tylko wydawaniem Real ID.
Ponadto placówki w miastach: Aurora, Bridgeview, Chicago Heights, Elgin, Elk Grove Village, Joliet, Lake Zurich, Lombard, Melrose Park, Plano, Rockford (CDL), Schaumburg, South Holland, Waukegan, West Chicago, będą czynne od wtorku do soboty. Pełna lista placówek biura sekretarza stanu z godzinami ich otwarcia dostępna jest na stronie: cyberdriveillinois.com.
Dokumenty wymagane, by otrzymać Real ID:
1. dowód tożsamości (uwierzytelniony amerykański akt urodzenia, paszport amerykański, dokument upoważniający do pracy, karta stałego pobytu lub paszport zagraniczny z zatwierdzonym formularzem I-94). Dokument dotyczący zmiany nazwiska, taki jak uwierzytelniona kopia aktu małżeństwa, rozwodu itp. będzie wymagany, jeśli akt urodzenia zawiera innym nazwisko niż obecne.
2. dokument z pełnym numerem ubezpieczenia społecznego Social Security (karta SSN, W-2 lub odcinek wypłaty z pełnym SSN)
3. dwa dokumenty z adresem zamieszkania z imieniem i nazwiskiem wnioskodawcy (rachunek za użyteczności, umowa najmu, wyciąg z konta bankowego, anulowany czek zaksięgowany w banku)
4. dowód podpisu (karta płatnicza, anulowany czek zaksięgowany w banku, aktualne prawo jazdy lub stanowe ID).
Na stronie biura sekretarza stanu Illinois znajduje się elektroniczna lista dokumentów potrzebnych do wyrobienia Real ID: www.realid.ilsos.gov/checklist
Anna Rosa
fot.realid.ilsos.gov
