Mieszkańcy południowych przedmieść protestują w związku z zastrzeleniem czarnego ochroniarza w lokalu nocnym w Robbins przez białego policjanta z Midlothian. Aktywiści apelują o bojkot ekonomiczny Midlothian.
Relacje świadków zdarzenia są odmienne od oficjalnej wersji podanej przez policję. Jak stwierdziła policja stanowa, która prowadzi śledztwo, ochroniarz, 26-letni Jemel Roberson, nie miał na sobie żadnych insygniów wskazujących na to, że jest strażnikiem ochrony, natomiast kilku świadków zajścia niezależnie od siebie stwierdziło, że ubrany był w czapkę i koszulę z napisem “Security”.
Do zdarzenia doszło 11 listopada około godz. 4 rano w lokalu nocnym Manny’s Blue Room Lounge, przy 2911 S. Claire Boulevard w Robbins. Policja z Robbins i Midlothian przybyła do lokalu po odebraniu meldunku o strzelaninie, w której cztery osoby zostały ranne. Wciąż nie jest jasne, w jakich okolicznościach czarny ochroniarz został zastrzelony przez białego policjanta.
Rodzina ofiary wniosła do sądu sprawę cywilną przeciwko policjantowi, który oddał śmiertelne strzały oraz władzom miasta Midlothian. Nie podano jego nazwiska.
Policjant został zawieszony w obowiązkach i jak dalej potoczą się jego losy zależy od wyników śledztwa.
Aktywiści społeczni z Robbins, gdzie dominuje ludność afroamerykańska, apelują o bojkot ekonomiczny Midlothian, gdzie większość mieszkańców jest rasy białej. Przez Robbins przetaczają się kolejne fale protestów, których uczestnicy domagają się ukarania białego policjanta z Midlothian.
(ao)
Na zdjęciu: Manny’s Blue Room Lounge w Robbins fot.Google Map