fot.Tannen Maury/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Barack Obama wystąpił w Chicago podczas zorganizowanego przez burmistrza Rahma Emanuela dwudniowego szczytu klimatycznego. W wydarzeniu bierze udział kilkudziesięciu burmistrzów z 10 krajów.
Zorganizowanie przez Rahma Emanuela w Chicago szczytu klimatycznego jest odpowiedzią na wycofanie Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego przez administrację Donalda Trumpa.
W dwudniowych obradach udział bierze ponad 50 burmistrzów z 10 krajów. Wśród gości są m.in. burmistrzowie Paryża, Montrealu i Mexico City. Podczas wystąpień, konferencji i prelekcji poruszane są tematy globalnego ocieplenia, emisji gazów cieplarnianych, wpływu działalności człowieka na zmiany klimatyczne na Ziemi oraz problemy związane z transportem, produkcją energii i przetwarzaniem odpadów.
5 grudnia po południu do gości szczytu klimatycznego przemówił były prezydent USA Barack Obama, który podkreślił istotność podejmowania decyzji w oparciu o fakty i badania naukowe, a nie o własne przekonania. Były prezydent mówił o potrzebie reagowania na postępujące zmiany klimatyczne. „Rok 2015 był najcieplejszym rokiem w historii, dopóki tytułu tego nie przejął rok 2016. Klimat zmienia się znacznie szybciej niż nasze działania, by temu zapobiec” – powiedział Obama.
Jako zagrożenia wynikające z postępującej zmiany klimatu i wzrostu temperatury były prezydent wymienił katastrofy naturalne, problemy migracyjne i konflikty zbrojne.
(gd)
