Chicagowskie Szkoły Publiczne (CPS) rozpoczęły we wtorek nowy rok szkolny ogłaszając dodatkowe trasy bezpiecznego przejścia (ang. safe passage route) oraz chwaląc się zwiększonym wskaźnikiem ukończenia szkół.
Nowy rok szkolny dla prawie 400 tys. chicagowskich uczniów przyniósł ze sobą stare problemy dużych dziur budżetowych oraz sporą szansę na strajk nauczycieli.
Mimo obecnych wyzwań CPS ogłosił, że wzrósł wskaźnik ukończenia szkół przez chicagowskich uczniów. W tym roku wynosi 73,5 procent. – To najwyższy wskaźnik w historii CPS. I o 16 procent wyższy niż pięć lat temu – powiedział burmistrz Rahm Emanuel.
Dystrykt boryka się z problemami finansowymi oraz groźbą strajku ze strony nauczycieli. Jednak szef CPS Forrest Claypool nie chce dyskutować planów na wypadek odejścia nauczycieli z pracy. – Jesteśmy zaangażowani w bardzo intensywne negocjacje – powiedział Claypool.
Już drugi wrzesień z kolei nie ma porozumienia w sprawie kontraktu dla nauczycieli. Związek zawodowy nauczycieli bierze pod uwagę strajk już w październiku. Szkolne budżety zazwyczaj są ciasne, a urzędnicy liczą na pieniądze ze Springfield, by zapobiec kolejnym cięciom.(jm)
