Właścicielom psów, którzy pozostawią odchody swych czworonogów na terenie posesji mogą grozić kary nawet do 500 dolarów. Propozycja wniesiona przez radnego Carlosa Ramireza-Rosę została już zatwierdzona przez miejski komitet ds. zdrowia.
Projektodawca uchwały twierdzi, że nowe przepisy pomogą części chicagowian narzekających na sąsiadów niesprzątających po swoich pupilach.
– Zapewne tak wysokie grzywny nie będą nakładane często, jednak musimy znaleźć odpowiedź na skargi mieszkańców twierdzących, że nie mogą posiedzieć w przydomowych ogródkach, bo z posesji obok dochodzą niemiłe zapachy psich nieczystości – twierdzi Ramirez-Rosa.
Nowe przepisy miałyby też doprowadzić do zmniejszenia liczby szczurów w mieście, które żywią się pozostawionymi odchodami. Z danych firmy deratyzacyjnej Orkin wynika, że w roku 2013 i 2014 Chicago było najbardziej “zaszczurzonym” miastem.
– Psie odchody muszą być usuwane codzienne. Właściciel nieruchomości lub desygnowana osoba przy usuwaniu nieczystości powinni korzystać z zatwierdzonego przez miasto pojemnika z przykrywą – stwierdza proponowane zarządzenie, które dla osób nieprzestrzegających przepisów przewiduje nakładanie kar w wysokości od 50 dol. do 500 dolarów. Przed wystawieniem mandatu właściciel kłopotliwych nieczystości otrzyma ostrzeżenie.
Mandaty będą nakładane również na osoby, które nie sprzątają psich nieczystości z terenów miejskich lub gruntów należących do innych właścicieli.
Należy się spodziewać, że projekt uchwały zostanie przyjęty przez radę miejską w pełnym składzie. Jego wejście w życie spodziewane jest pod koniec czerwca. (ak)