W ubiegłym tygodniu załamały się negocjacje w sprawie nowego kontraktu chicagowskich nauczycieli. Tym razem pedagodzy nie żądają podwyżek płac, ale polepszenia warunków pracy.
Związek (Chicago Teachers Union, CTU) oświadczył, że rozumie trudną sytuację finansową szkolnictwa i nie będzie domagał się podwyżek płac w zamian za poluźnienie biurokratycznych przepisów i polepszenie warunków pracy nauczycieli.
Szefowa związku Karen Lewis stwierdziła, że ustępstwa, które zaproponował związek zostały zignorowane przez kuratorium (Chicago Public Schools, CPS), które na dodatek zagroziło, że zwolni trzy tysiące nauczycieli i zwiększy liczbę uczniów w klasach nawet do pięćdziesięciu.
Lewis poinformowała, że z powodu pogróżek CPS, związek zrywa negocjacje i że gdy wygaśnie obecny kontrakt z dniem 30 czerwca, nauczyciele będą pracować na dotychczasowych warunkach.
Burmistrz Rahm Emanuel zaapelował o wznowienie negocjacji.
(ao)
