W ubiegłym roku o 50 proc. wzrosła liczba podań o pozwolenie na noszenie ukrytej broni w porównaniu z danymi z 2015 r. Mieszkańcy Chicago biorą własne bezpieczeństwo w swoje ręce.
Według danych policji stanowej cytowanych przez portal DNAinfo już 212 tys. chicagowian ma pozwolenia na posiadanie broni (Firearm Owners Identification, FOID). Ale uzbrojonych rezydentów będzie jeszcze więcej. W 2016 r. i 2015 r. odnotowano 63-procentowy wzrost podań o prawo do posiadania broni. W ubiegłym roku wydano ich 38 712, rok wcześniej – 23 725.
Ale mieć broń – to jedno, chcieć ją nosić przy sobie – to drugie.
Chicagowianie zdecydowanie czują się bezpiecznej mając w kieszeni lub torebce pistolet. Ubiegły rok zamknął się liczbą 22 517 wydanych pozwoleń na noszenie ukrytej broni. W 2015 r. takich pozwoleń wydano 13 948.
Eksperci nie mają złudzeń, że takie zachowania społeczne są efektem skali przestępczości w mieście. Statystyki 2016 r. mówią o 762 morderstwach, 3,5 tys. strzelanin, których ofiarą padło 4 331 osób.
(tz)
