W środę chicagowscy radni szybko i jednogłośnie zatwierdzili budżet na rok 2017 autorstwa burmistrza Rahma Emanuela. Dla mieszkańców Chicago oznacza to wejście w życie wszystkich zapowiadanych wcześniej podwyżek, które zasilą miejską kasę o dodatkowe 50 mln dolarów.
Po środowym głosowaniu burmistrz nie krył zadowolenia. Nie tylko nie było głosów sprzeciwu, lecz nawet obyło się bez debaty w dniu głosowania. Emanuel wyraził pogląd, że „chicagowscy radni wiedzą, o co chodzi w tym budżecie”.
A chodzi w nim między innymi o realizację zapowiadanego przez burmistrza planu zatrudnienia setek nowych funkcjonariuszy w policji, uruchomienie dla nich nowego centrum szkoleniowego, usprawnienie technologiczne centrali 311, rozszerzenie programów zatrudnienia i doradztwa dla młodzieży, a także opieka okulistyczna i dentystyczna dla kilkudziesięciu tysięcy uczniów szkół publicznych.
Do zmian, które najbardziej odczują chicagowianie należy m.in. wprowadzenie zapowiadanego wcześniej 7-centowego podatku od każdej sklepowej torby (papierowej i plastikowej), naliczanego osobom, które na zakupy nie przyniosą własnej. Jest również plan podwojenia cen w parkometrach wokół Wrigley Fields podczas meczów i innych imprez na stadionie, dodanie 750 nowych parkometrów w całym mieście, podwyższenie cen parkingu na lotniskach oraz propozycja stawki 14 dol. na godzinę za postój w strefach ładunkowych w okolicy śródmieścia. Jeszcze przed głosowaniem nad budżetem radni miejscy zatwierdzili rekordową podwyżkę podatku od nieruchomości oraz podwyżkę podatków od wody i kanalizacji.
W budżecie znalazł się również milion dolarów na plan wprowadzenia miejskiego dokumentu tożsamości (tzw. municipal ID), z którego mogliby skorzystać nieudokumentowani mieszkańcy Chicago, jednak władze zapowiadają, że karty nie będą dostępne przynajmniej do roku 2018.
Przedstawiając swój plan budżetowy w październiku Emanuel przekonywał, że Chicago jest aktualnie w lepszej sytuacji finansowej niż pięć lat temu, gdy było bliskie załamania gospodarczego. − Wówczas deficyt budżetowy wynosił 635 mln dol., obecnie sięga 137,6 mln dolarów. Uzyskaliśmy solidne podstawy finansowe i zażegnaliśmy kryzys w funduszach emerytalnych − podkreślał wtedy burmistrz.
(jm)
