Społeczność latynoska już przygotowuje się do wyborów prezydenckich w 2016 roku. W celu zwiększenia liczby wyborców kongresman Luis Gutierrez i radny Carlos Ramirez-Rosa pomagają w przyjęciu amerykańskiego obywatelstwa legalnym mieszkańcom USA. Polonia może tylko brać przykład…
Społeczność latynoska licznie stawiła się na warsztatach obywatelskich zorganizowanych przez Gutierreza i Ramireza-Rosę 16 listopada w El Centro, filii Uniwersytetu Northeastern Illinois na północnym-zachodzie Chicago. W akcji niestety nie uczestniczyli Polacy. A można było się sporo nauczyć od naszych latynoskich kolegów. Przede wszystkim w zakresie wzmocnienia znaczenia polityczno-społecznego, zwiększając liczbę wyborców polskiego pochodzenia.
Warsztaty w El Centro poprzedziły wystąpienia gospodarzy spotkania. O konieczności wpływania na politykę amerykańską poprzez głosowanie i wybór rządu mówiła rektor Northeastern Illinois University Sharon Hahs. Jako szefowa uczelni, na której studiuje również młodzież nieudokumentowana, także z Polski, podkreślała potrzebę kompleksowej reformy imigracyjnej, legalizującej status uczących się osób.
Ramirez-Rosa zachęcał do odwiedzenia jego biura, gdzie każdy chcący stać się obywatelem Stanów Zjednoczonych może uzyskać bezpłatną fachową pomoc przy dopełnianiu formalności. − Gdy pracowałem w biurze kongresmana Gutierreza, nauczyłem się wypełniać formularze i przeprowadzać petentów przez procedurę starań o obywatelstwo − podkreślił radny 35. okręgu miejskiego, obejmującego m.in. część Jackowa, gdzie mieszka jeszcze sporo Polaków.
Kongresman Gutierrez apelował o przyjmowanie obywatelstwa amerykańskiego i masowy udział Latynosów w przyszłorocznych wyborach, bo od ich rezultatu zależy przyszłość reformy imigracyjnej oraz dekretów prezydenta Obamy, które wstrzymują deportacje oraz pozwalają milionom nieudokumentowanych imigrantów na legalne pozostawanie w USA i podjęcie pracy.
Gutierrez ostrzegał przed antyimigracyjnymi sentymentami republikanów, którzy mają większość w obu izbach Kongresu. − Dla nich są ważniejsze interesy partyjne i utrzymywanie opozycji wobec prezydenta Obamy niż losy milionów rodzin mieszkających w USA nielegalnie, żyjących w strachu przed deportacją i niepewnych jutra − stwierdził polityk prowadzący od wielu lat starania o reformę imigracyjną, która umożliwiłaby legalizację statusu milionom.
Kongresman podkreślił, że prezydent Obama zdecydował się na wydanie dekretów DACA i DAPA (ang. Deferred Action for Childhood Arrivals, Parents of Americans and Lawful Permanent Residents) ułatwiających życie nieudokumentowanym, gdy przekonał się, że Kongres pod wodzą republikanów nie zatwierdzi kompleksowej ustawy imigracyjnej ze ścieżką do legalizacji pobytu i obywatelstwa.
Demokrata wyraził optymizm, że rozporządzenia wykonawcze Obamy, które próbują obalić republikanie, zostaną utrzymane w mocy przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych i będą chronić nieudokumentowanych przed deportacją do momentu wejścia w życie reformy imigracyjnej umożliwiającej legalizację statusu. A pod jej nieobecność zachęcił do korzystania z DAPA i DACA. Przypomniał o konieczności przedłużenia uczestnictwa w programie DACA, przeznaczonym dla młodych ludzi, którzy do USA zostali przywiezieni jako dzieci i tu się wychowali i zasymilowali.
W krótkiej rozmowie z naszą gazetą Gutierrez zapewnił, że nadal popiera zniesienie wiz dla Polaków. Obiecał, że przyłączy się do współwnioskodawców ustawy JOLT (ang. Jobs Originating through Lounching Travel), która umożliwia zwiększenie ruchu turystycznego i stymulację ekonomii USA oraz udział Polski w programie bezwizowym (ang. Visa Waiver Program, VWP). − Dziękuję za przypomnienie mi o tej legislacji. Jeśli nie ma mnie na liście jej współsponsorów, to z powodu zwykłego przeoczenia, które będzie skorygowane − zapewnił.
Trzymamy za słowo. Upewnimy się, czy kongresman dotrzyma obietnicy.
Tekst i zdjęcia: Alicja Otap
[spacer color=”000000″ icon=”Select a Icon” style=”1″]
Kongresman Luis Gutierrez sprawuje urząd od 1993 roku. Wcześniej był chicagowskim radnym. W Kongresie USA reprezentuje 4. okręg wyborczy na północnym zachodzie i południowym zachodzie Chicago. W północnej części jego dystryktu zamieszkuje duża liczba wyborców polskiego pochodzenia. Z wykształcenia filolog angielski, z zawodu nauczyciel i pracownik socjalny.
Radny Carlos Ramirez-Rosa sprawuje urząd od siedmiu miesięcy. W kwietniowych wyborach pokonał długoletniego radnego Reya Colona. W radzie miasta reprezentuje 35. okręg, obejmujący m.in. część Jackowa, gdzie mieszka jeszcze sporo Polaków. Z wykształcenia politolog. Działacz społeczny i imigracyjny. Pracował w biurze kongresmana Gutierreza.
