Mieszkaniec południowego przedmieścia Chicago został aresztowany za pobicie kobiety na kampingu Jellystone w stanie Indiana. Ofiara straciła przytomność.
Przypuszcza się, że przyczyną tragicznego zajścia była kłótnia o jedyną suszarkę dla wszystkich wczasowiczów.
54-letni Michael Patrick Zimny z Glenwood w Illinois został oskarżony o pobicie 24-letniej kobiety. Mężczyzna uderzał głową ofiary o suszarkę a następnie pozostawił ją na miejscu zdarzenia w stanie krytycznym.
Wnuk Zimnego, Gage Walters, w rozmowie z NBC wyraził wątpliwości co do tego, że jego dziadek faktycznie dopuścił się takiego czynu. „To absolutnie nie jest do niego podobne. Nigdy na nikogo nie podniósł ręki. Nie jest awanturnikiem. To człowiek, który ciężko pracuje.”
Zimny jest kierowcą ciężarówki. Rzadko wyjeżdża na wakacje. Gdy potrzebuje odpocząć, wpada na kilka dni do Jellystone.
24-letnią ofiarę (nazwiska nie ujawniono) przewieziono do szpitala. Kobieta tylko na krótko odzyskuje przytomność. Ciągle nie jest jasne, co naprawdę zdarzyło się na kempingu w Pierceton w Indianie. Sierżant policji Chad Hall powiedział, że śledczy nie byli w stanie uzyskać od poszkodowanej żadnego sensownego oświadczenia w tej sprawie.
Michael Zimny przebywa w areszcie w powiecie Kosciuszko.
(eg)
