Republikański senator z Illinois Mark Kirk zaapelował do Donalda Trumpa, aby wycofał się z wyścigu wyborczego o urząd prezydenta USA. Kirk jest jednym z wielu polityków GOP domagających się, by miliarder zrezygnował z udziału w wyborach. Naciski na republikańskiego kandydata zwiększyły się po upublicznieniu nagrania z 2005 r., w którym Trump mówi o wykorzystaniu seksualnym kobiet używając przy tym wulgarnych wyrażeń.
Podczas wywiadu dla radia WBEZ 10 października senator Mark Kirk nazwał Donalda Trumpa “wrogiem kobiet” i “złośliwym klaunem”. Radził Partii Republikańskiej, by szybko znalazła innego kandydata. Kirk wyraził też przekonanie, że z powodu obecności Trumpa na liście wyborczej GOP wielu kandydatów republikańskich do obu izb Kongresu USA może przegrać wybory.
Senator Kirk nie porafił powiedzieć w radiowym wywiadzie, kto powinien zastąpić Trumpa w wyścigu o prezydenturę. Stwierdził tylko, że nazwisko Trumpa powinno być usunięte z listy wyborczej, ale nie skomentował faktu, że we wszystkich stanach karty do głosowania zostały już wydrukowane i w toku jest wczesne głosowanie.
O rezygnację Trumpa ze zmagań o prezydenturę apeluje też wielu innych polityków republikańskich, wśród nich senator Lisa Murkowski z Alaski. Stwierdziła, że Trump powinien się wycofać i dodała, że na urząd prezydenta poprze jego partnera wyborczego Mike’a Pence’a, gubernatora Indiany.
Przypomnijmy, że senator Kirk ubiega się o reelekcję i bierze udział w ostrym pojedynku o sprawowany urząd. Jego rywalka wyborcza, popularna kongresmenka demokratyczna Tammy Duckworth aktualnie ma sporą przewagę w sondażach przedwyborczych.
(ao)
