Progresywny system opodatkowania stanie się w 2014 r. jedną z ważniejszych kwestii do uchwalenia przez Legislaturę Illinois. Demokraci zamierzają zaproponować podatek progresywny jako poprawkę do stanowej konstytucji. Wymagane do zatwierdzenia trzy piąte głosów już posiadają.
Republikanie ze swej strony takie opodatkowania dochodów uważają za socjalizm, choć tę stawkę podatkową od dawna stosuje rząd federalny i 34 stany. Określa się go krótkim terminem: im więcej zarabiasz, tym większą część swego dochodu odprowadzasz w postaci podatku.
„To byłby gwóźdź do trumny stanu Illinois” – twierdzi republikański kongresman David McSweeney z Barrington Hills. Sweeney przewiduje, że zmiana systemu opodatkowania przyniesie szkody biznesowi i nałoży niepotrzebne ciężary na rodzinne gospodarstwa rolne.
Propozycję demokratów wspiera raport sporządzony przez dwupartyjny think tank, Center for Tax and Budget Accountability (CTBA). Eksperci tej instytucji twierdzą, że podatek liniowy, wpisany w stanową konstytucję w 1970 r., nie przynosi spodziewanych zysków stanowej kasie. Nie bierze pod uwagę bowiem różnicy w zarobkach mieszkańców Illinois, która w ciągu trzech ostatnich dekad uległa znacznemu rozszerzeniu. W tym okresie realne dochody najmniej zarabiających spadły o 70 proc., podczas gdy w grupie zarabiających najlepiej podniosły się o 30 proc.
Udział obu grup w płaceniu stanowego podatku nie uległ żadnej zmianie.
W raporcie z 2012 o konieczności wprowadzenia podatku progresywnego CTBA pisało: „Patrząc z fiskalnego punktu widzenia, obciążenie podatkami głównie rodzin o niskich i średnich dochodach nie ma większego sensu, bowiem nie bierze pod uwagę podziału bogactwa między grupami społecznymi o różnych dochodach. Krótko mówiąc, obciążanie większymi podatkami grup, których dochody ulegają obniżce, oznacza zmniejszenie wpływów do stanowej kasy”. CTBA ponowiło swój apel o wprowadzenie podatku progresywnego również w tegorocznym raporcie.
(ak)
