Demokratyczni członkowie Izby Reprezentantów, podobnie jak demokraci w Senacie, są gotowi pójść na ustępstwa, by doprowadzić do zatwierdzenia ustawy o reformie imigracyjnej − zapewnił kongresman z Illinois Luis Gutierrez w wystąpieniu w Chantilly w Wirginii. Senat przyjął w czerwcu propozycję kompleksowej reformy imigracyjnej stosunkiem głosów 68 do 32. Głosowanie w Izbie przypuszczalnie odbędzie się jesienią.
„Kto powiedział, że to propozycja demokratów?” − mówił Gutierrez o senackiej wersji reformy w przemówieniu wygłoszonym w 10. Dystrykcie w Wirginii reprezentowanym przez republikanina Franka Wolfa. „To nie jest demokratyczna propozycja. To wynik posiedzenia przy wspólnym stole z udziałem demokratów i republikanów, które doprowadziło do wypracowania kompleksowej reformy imigracyjnej”.
„Jesteśmy gotowi do takich samych ustępstw w Izbie” − kontynuował demokrata z Illinois. „Zdajemy sobie sprawę z faktu, że jesteśmy mniejszością, ale i republikanie powinni pamiętać, że przegrali referendum w sprawie reformy imigracyjnej w dniu 6 listopada (w dniu wyborów prezydenckich − przyp. red.). Usiądźmy ponownie przy stole obrad i znajdźmy nie demokratyczne, nie republikańskie, ale amerykańskie rozwiązanie tragedii, jaką stanowi dla naszego kraju niesprawny system imigracyjny”.
Zdaniem kongresmana z Illinois nawet plan rozmieszczenia 20 tys. dodatkowych agentów na południowej granicy, czemu sprzeciwiają się demokraci, nie powinien skłaniać Izby do rezygnacji z głosowania nad ustawą. Nie można bowiem − argumentował − w dalszym ciągu ryzykować życia imigrantów nielegalnie przekraczających granicę, by połączyć się ze swymi rodzinami.
Polityk z Chicago zapewnił ponadto, że reforma przyniesie korzyści nie tylko nieudokumentowanym imigrantom. Bezpieczniejsze będą poszczególne społeczności, a szczególnie kobiety i dzieci, które nie będą wykorzystywane z powodu swego nielegalnego statusu.
Maria Pena, działaczka imigracyjna i ochotniczka Virginia Organizing, stowarzyszenia, które zainicjowało wiec z udziałem Gutierreza oświadczyła, że kongresman z Illinois jest najdonośniejszym głosem w Kongresie reprezentującym imigranckie społeczności, które same nie mogą walczyć o swoje prawa.
„Nadszedł czas legalizacji 11 mln cudzoziemców przebywających bez dokumentów w Stanach Zjednoczonych” − powiedziała Pena. „To nasza ostatnia nadzieja, by jeszcze w tym roku Kongres, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, zatwierdził ustawę reformującą system imigracyjny”.
(ak)