Zadbani i wypielęgnowani chodzą po ulicach Seattle, San Francisco i Waszyngtonu. A mężczyźni w Chicago? Poza pierwszą dziesiątką. Cóż, wygląda na to, że jeszcze nie odkryli tajników dbania o urodę.
W badaniu przeprowadzonym przez serwis dla mężczyzn Grooming Lounge brano pod uwagę, ile mężczyźni wydają na usługi pielęgnacyjne, kosmetyki, w tym do golenia, i ubrania. Posłużono się także wskaźnikiem sprawności fizycznej (na podst. American Fitness Index).
W pierwszej piątce znalazły się: Seattle, San Francisco, Waszyngton, Boston i Denver. Chicago uplasowało się na 12. pozycji. Powiedzmy, że po części winę ponosi moda na zapuszczanie brody przez hokeistów podczas rozgrywek playoff Pucharu Stanleya…
Co trzeba zrobić, żeby wyglądać schludnie? Według rankingu przede wszystkim wydać dużo pieniędzy. W Seattle mężczyźni wydają ok. 3413 dol. rocznie na same kosmetyki, w Chicago jest to 2500 dolarów. Jednym słowem, panowie – przed lustro, panie – do Seattle.
(as)
