Doradzają konsultanci prezydenta
Drużyna baseballowa Chicago Cubs zatrudniła firmę konsultingową, w której zarządzie jest dwóch byłych kluczowych doradców kampanijnych prezydenta Baracka Obamy. Firma ma pomóc drużynie uzyskać poparcie dla planu renowacji stadionu Wrigley Field. Świadczy to o tym, że Cubs jednak nie chcą się wyprowadzać z Chicago.
Zatrudnieni doradcy to Jeremy Bird i Mitch Stewart. Bird był dyrektorem krajowym odpowiedzialnym za strategię kampanii Obamy w całym kraju. Stewart pełnił funkcję drektora ds. kampanii w stanach, w których toczyła się najbardziej zacięta walka wyborcza.
Firma pn. 270 Strategies rozpoczęła już akcję wśród mieszkańców Wrigleyville i u władz miasta na rzecz planu renowacji stadionu. Zachęca ona mieszkańców do udziału w spotkaniach dzielnicowych z przedstawicielami Cubs oferując bilety na mecze drużyny. Używa też argumentów ekonomicznych, obiecując rozkwit całego Lakeview i okolic, a także nowe miejsca pracy.
Właściciele okolicznych budynków z widokiem na stadion ostrzegają jednak, że wytoczą sprawę sądową, jeśli w wyniku proponowanych zmian nie będzie można oglądać rozgrywek z dachów ich domów. Jak wiadomo, prywatne domy z widokiem na płytę stadionu to bardzo intratny biznes w dzielnicy Wrigleyville.
Warto przypomnieć, że do poważnego impasu w negocjacjach z władzami miasta i mieszkańcami doszło w trakcie kampanii reelekcyjnej prezydenta Baracka Obamy. Władze miasta zerwały gwałtownie rozmowy z Cubs po tym jak Joseph Ricketts, nestor milarderskiego rodu, przekazał fundusze rywalowi wyborczemu Obamy.
Wynajęcie ludzi związnych z Obamą to gest pojednawczy właścicieli drużyny – Toma Rickettsa i jego siostry Laury Ricketts. Gest ten adresowany jest do środowisk związanych z prezydentem oraz do burmistrza Rahma Emanuela, byłego szefa personelu w Białym Domu.
Zatrudnienie przez Cubs firmy 270 Strategies świadczy też o tym, że rodzeństwo Ricketts nie chciałoby wyprowadzać się z drużyną z Chicago, choć jeszcze w ubiegłym tygodniu Tom Ricketts groził, iż może to zrobić. Wczoraj w porannym programie lokalnej telewizji FOX Laura Ricketts zapewniła, że drużyna Cubs i jej właściciele robią wszystko, by pozostać w Chicago. Warto dodać, że Laura Ricketts jest pierwszą w kraju współwłaścicielką pierwszoligowej drużyny sportowej, przyznającą się otwarcie do tego, iż jest lesbijką.
Oświadczenie Laury Ricketts było odpowiedzią na najnowszą ofertę jaką drużyna otrzymała od burmistrza Cicero Larry´ego Dominicka, który obiecał 50-akrową parcelę na budowę stadionu i kompleksu sportowo-rozrywkowego.
Wcześniej burmistrz Rosemont Brad Stephens także proponował drużynie Cubs wspaniałe warunki rozwoju i 25-akrową działkę, na której mógłoby powstać centrum sportowe.
Jak wykazały sondaże, kibice drużyny Cubs raczej nie wyobrażają sobie, by mogła ona prowadzić działalność sportową poza stadionem Wrigley Field.
Projekt renowacji stadionu przewiduje między innymi instalację elektronicznej tablicy wyników i tablic reklamowych oraz budowę hotelu i parkingów. Władze Chicago wstępnie wyraziły zgodę, by drużyna Cubs mogła zwiększyć z 30 do 40 liczbę nocnych meczów oraz zwiększyć liczbę koncertów i innych imprez odbywających się na stadionie.
Podatnicy nie płaciliby za renowację Wrigley Field mającego 99 lat. Kwota wynosząca pół mld dol. zostałaby sfinansowana przez drużynę baseballową Cubs i jej właścicieli.
Według danych szacunkowych, dzięki realizacji projektu ma powstać 2 tys. miejsc pracy, a do kasy miasta wpływać rokrocznie około 20 mln dol. z tytułu podatków.
Alicja Otap
