Szkoły publiczne w Chicago i w innych miastach w całym stanie nie zostaną otwarte po wakacjach, jeśli nie otrzymają funduszy z kasy stanu. Przed poważnymi skutkami braku budżetu w Illinois ostrzega szef chicagowskiej oświaty publicznej Forrest Claypool.
Parlament Illinois zakończył 31 maja wiosenną sesję nie zatwierdziwszy budżetu stanu i funduszy dla szkół. W opinii Claypoola wiele szkół, w tym chicagowskie, będzie zamkniętych jesienią, a tym które zostaną otwarte szybko wyczerpią się rezerwy finansowe.
Kuratorium oświatowe (Chicago Public Schools, CPS) w komunikacie prasowym apeluje do parlamentarzystów i gubernatora Bruce’a Raunera o kontynuowanie prac nad reformą finansowania szkół i szybkie wyasygnowanie odpowiednich funduszy. CPS zwraca się też do gubernatora Raunera, aby przestał skłócać ze sobą okręgi szkolne i nie podżegał do niezdrowej rywalizacji o fundusze.
Rauner nie skomentował zarzutów, stwierdził jedynie, że proponowana przez niego ustawa o finansowaniu szkolnictwa, niezależna od budżetu stanu, umożliwiłaby funkcjonowanie szkolnictwa, gdyby została przyjęta przez legislaturę.
Przypomnijmy, że brak funduszy to tylko jeden z wielu problemów CPS. Kuratorium jeszcze nie podpisało kontraktu ze związkiem nauczycieli, który grozi strajkiem z początkiem roku szkolnego.
Już prawie rok trwają negocjacje w sprawie nowego kontraktu pracowniczego pedagogów. Niedawno związek odrzucił rekomendacje niezależnego eksperta, który radził przyjęcie najnowszej oferty kontraktowej kuratorium zawierającej m.in. 13,5-procentową podwyżkę płac, rozłożoną na cztery lata oraz stopniowe wycofanie się CPS z płacenia składek emerytalnych nauczycieli i przekazanie im tego obowiązku.
Wyraz swojej frustracji pedagodzy dali podczas jednodniowego ostrzegawczego strajku 1 kwietnia. Nauczyciele domagali się nowego kontraktu, a także zatwierdzenia przez władze Illinois budżetu stanu i wyasygnowania funduszy dla szkół.
(ao)
