Obrońcy byłego marszałka Izby Reprezentantów Dennisa Hasterta negocjowali w poniedziałek, 28 września ewentualność przyznania się ich klienta do winy. Przeciwko Hastertowi toczy się śledztwo ws. molestowania seksualnego sprzed kilku dekad.
Obrońcy Dennisa Hasterta spotkali się z prokuraturą w poniedziałek, 28 września. Obie strony potwierdziły przed sądem federalnym, że rozważana jest opcja przyznania się Hasterta do winy. Sam podejrzany nie uczestniczył w poniedziałkowych negocjacjach.
Zarzuty jakie w maju br. przedstawiono Dennisowi Hastertowi dotyczą prób zatajenia wypłat ofierze domniemanego molestowania seksualnego, do którego miało dochodzić zanim Hastert został politykiem.
W latach 1965-81 Dennis Hastert pracował jako nauczyciel i trener drużyny zapaśniczej w szkole średniej w Yorkville. W 2010 r. do republikańskiego polityka zwrócił się mężczyzna – domniemana jego ofiara. Emerytowany polityk miał wypłacić poszkodowanemu, występującemu w sprawie jako „Osoba A” 1,7 mln z uzgodnionych 3,5 mln dolarów i w ten sposób zatuszować sprawę. Zdaniem FBI i prokuratury w latach 2010-14 Dennis Hastert ukrywał transakcje bankowe dotyczące wypłat dokonywanych na konto „Osoby A”.
Przyznanie się do winy byłoby przełomem w sprawie, pozwoliłoby również na uniknięcie publicznego procesu i ujawnienia tożsamości i zeznań „Osoby A”. – Zastanawiamy się wspólnie w jaki sposób definitywnie rozwiązać tą sprawę – oświadczył adwokat Dennisa Hasterta John Gallo.
(gd)