Obydwa chicagowskie lotniska, O’Hare i Midway, nie mogą się poszczycić zbyt dobrymi wynikami pod względem punktualności lotów.
- fot. Oczekiwanie na samolot czasami bardzo się dłuży…
W opublikowanym przez Departament Transportu comiesięcznym raporcie w lipcu lotnisko O’Hare zajęło 18 miejsce wśród 29 głównych portów lotniczych w kraju pod względem punktualności przylotów. Pod względem punktualności odlotów O’Hare usytuowało się na 19 miejscu. Oznacza to, że 76 proc. samolotów wylądowało na O’Hare punktualnie i około 74 proc. odleciało punktualnie.
Midway zajęło 11 miejsce pod względem lądowań (79 procent samolotów wylądowało na czas). Położony w południowej części miasta port lotniczy wypadł fatalnie pod względem odlotów. Midway zajęło niechlubne ostatnie, 29. miejsce. Tylko 68 procent samolotów wylądowało na tym lotnisku punktualnie.
Ogółem jednak Amerykanie mają powody do radości. Liczba sytuacji kiedy pasażerowie oczekują na pokładzie samolotu na odlot powyżej 3 godzin zdecydowanie spadła. W lipcu zanotowano tylko siedem takich przypadków (z czego jeden na O’Hare), podczas gdy rok wcześniej, w lipcu 2009 roku, liczba ta wynosiła 463. Powodem tak drastycznego spadku jest wprowadzona kilak miesięcy temu ustawa, która wprowadza na linie lotnicze „przetrzymujące” pasażerów na pokładzie samolotu, surowe kary finansowe.
MNP (inf.wł., Dept. of Transportation)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
