Według lokalnego dziennika Chicago Sun Times, w nocy z soboty na niedzielę w hotelu Trump International Hotel & Tower, gdzie odbywał się doroczny bal polskich lekarzy, interweniowała policja. Doktor Wiktor Forys w czasie sprzeczki popchnął jednego z gości, na tyle silnie, że poszkodowany upadając uderzył głową w krzesło. A wszystko o to, kto ma zabrać do domu kwiaty zdobiące stół.
Według gazety obsługa eleganckiego hotelu wezwała policję około 2 nad ranem do szamoczących się lekarzy. Do poszkodowanego mężczyzny z siniakiem pod okiem (nabytym przy upadku, jak zeznała ofiara w raporcie) dodatkowo wezwano pogotowie. Mężczyzna odmówił jednak zabrania do szpitala.
54-letniego Wiktora Forysia aresztowano i przewieziono na najbliższy komisariat; po spisaniu raportu został zwolniony.
Gościem honorowym organizowanego po raz 61. Balu Lekarzy w Chicago była w tym roku światowej sławy polska chirurg i transplantolog, Maria Siemionow z Kliniki Kolegium Medycyny w Cleveland , która jako pierwsza w USA dokonała w 2008 roku udanej operacji przeszczepienia twarzy.
Natomiast kłopotliwy gość balu, na który bilet kosztował 300 dol. od osoby, od 4 roku życia mieszka w USA i jest rozpoznawalną postacią nie tylko w środowisku polonijnym, ale także amerykańskim za sprawą swoich politycznych ambicji. W 2009 roku bez powodzenia ubiegał się o stanowisko w Izbie Reprezentantów z 5 Okręgu Wyborczego na miejsce Rahma Emanuela.
W niedzielę dziennikarzom Chicago Sun Times udało się dodzwonić do krewkiego medyka prosząc o komentarz dotyczący aresztowania, odpowiedź, którą uzyskali brzmiała: „Bez komentarza”.
W wywiadzie udzielonym tygodnikowi Wprost w 2009 roku, pochodzący z Krosna lekarz mówił o sobie, że jest „polskim Obamą” a także zapewniał: „Jestem otwarty i komunikatywny, potrafię wychodzić do ludzi, znam ich problemy”.
Wygląda jednak na to, że tym razem „wyjście do ludzi” nie bardzo doktorowi wyszło…
MB