– Mamy swoje generatory prądu na wypadek, gdyby ktoś chciał nam przeszkodzić w spotkaniu chicagowskich wyborców z prezesem Kaczyńskim – mówi organizator wideokonferencji Dariusz Olszewski.
Inicjatorem spotkania z polonijnymi wyborcami (w Chicago i w Toronto) jest Gazeta Polska. Z jej studia w Polsce lider PiS połączy się w bezpośrednim przekazie z uczestnikami spotkania, na które jednak nie zaproszono polonijnych mediów. – Nie jest to konferencja prasowa, przedstawiciele mediów będą wypraszani. Chcialiśmy zapewnić szansę spotkania tutejszego elektoratu, zwykłych ludzi, z prezesem – tłumaczy Daiusz Olszewski.
Dementuje także wiadomość jakoby wideospotkanie odbywało się w chicagowskich kościołach. – To sale parafialne, a nie kościoły. Zdecydowaliśmy się na nie z kilku względów; po pierwsze mogą pomieścić najwięcej osób, po drugie zabezpieczają parking i w końcu są za darmo. Nie mamy żadnych funduszy na takie przedsięwzięcie, nasze zaangażowanie – to czysta inicjatywa społeczna ludzi, którym na sercu leży wybór tych, którym bliskie są wartości katolickie.
Organizatorzy, obawiając się sabotażu, przygotowali zapasowe generatory prądu. – Połączenie zaplanowaliśmy na dwie godziny. W Polsce to będą godziny wieczorne (godz. 21.00 w Polsce, 14.00 w Chicago – przyp. red.), to czas, który Pan Kaczyński mógłby spędzić z chorą matką, tymczasem jedzie do studia Gazety Polskiej. Nie możemy sobie pozwolić, by ktoś pokrzyżował nam plany, by połączenie się zerwało – mówi Olszewski.
Organizatorzy w Chicago spodziewają się przybycia co najmniej kilkuset osób.
MB (Inf. wł.)