Na te wiadomości właściciele domów w Chicago czekali z niecierpliwością. Według opublikowanych we wtorek danych ceny nieruchomości w Wietrznym Mieście wzrosły już czwarty miesiąc z rzędu. Choć wzrosty te są niewielkie, to jednak dla właścicieli domów, których wartość spadała w zastraszającym tempie, wtorkowe dane są „światełkiem w tunelu”.
Według danych S&P/Case-Shiller, ceny nieruchomości w metropolii Chicago wzrosły w sierpniu o 1,4 proc. W lipcu wzrost ten wynosił 1,9 proc. Mimo to ceny w sierpniu wciąż były niższe o 5,8 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
„Rynek nieruchomości w metropolii Chicago, podobnie jak i w innych dużych miastach Środkowego Zachodu zaczyna dawać pewne oznaki stabilizacji” – twierdzi David Blitzer, szef firmy The S&P/Case-Shiller, która analizuje rynki w 20 największych amerykańskich miastach. „W Chicago, Detroit i Minneapolis już od maja zauważamy systematyczny wzrost cen” – dodaje Blitzer.
Zobacz także: Na amerykańskim rynku budowlanym w końcu lepiej
W sierpniu ceny domów wzrosły w 10 z 20 największych amerykańskich metropolii. Mimo to w 18 z nich sa one wciąż niższe niż przed rokiem. Jedynymi wyjątkami są Waszyngton i Detroit.
Według ekspertów najważniejszy jest jednak fakt, że zahamowane zostały gwałtowne spadki, które miliony Amerykanów doprowadziły do zadłużenia i utraty domów.
in
