Teksańska organizacja Life Always prowadzi obecnie kampanię przeciwko aborcji wśród Afroamerykanek. 29. marca w południowej części Chicago zawisły pierwsze kontrowersyjne plakaty reklamowe, na których widnieje Barack Obama. Obok zdjęcia amerykańskiego prezydenta znajduje się komentarz o następującej treści: „Co 21 minut ginie kolejny potencjalny przywódca”.
- fot. Wielebny McCoy, który firmuje akcję antyaborcyjną organizacji Life Always
Plakat z podobizną prezydenta Obamy wywołał w środowiskach zajmujących się kwestiami rasowymi i aborcją istną burzę. Hillary Shelton, przewodnicząca waszyngtońskiego NAACP (Krajowe Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych), oświadczyła, że „na tego typu plakaty nie ma miejsca w dyskursie społecznym”. Jej zdaniem kampania jest obraźliwa, ponieważ sugeruje, że aborcja to problem wyłącznie Afroamerykanów.
Wielebny Derek McCoy (również Afroamerykanin), który swoim nazwiskiem firmuje kampanię anty-aborcyjną organizacji Life Always, uważa oburzenie Afroamerykanów za niedorzeczne. Duchowny podkreśla, że jego przekonania polityczne nie są bliżej związane z żadną z amerykańskich partii, a aborcja wśród Afroamerykanów to po prostu fakt. McCoy oświadczył również, że niedługo kampania wystartuje w Atlancie, Los Angeles i Houston.
McCoy na obronę kampanii Life Always przytacza dane statystyczne. Wskazują one na to, że aż 30 proc. wszystkich aborcji dokonywanych w USA przeprowadzają matki Afroamerykanki, podczas gdy stanowią one zaledwie 12 proc. całej populacji.
Bardziej dogłębna analiza danych statystyczna pozwala jednak na odkrycie innych czynników, które przyczyniają się do wzrostu odsetka aborcji wśród czarnej społeczności. Najważniejszym z nich jest trudna sytuacja finansowa. Okazuje się, że aż 42 proc. Afroamerykanek, które chcą dokonać aborcji żyje w biedzie. I tutaj koło się zamyka, ponieważ wg Instytutu Guttmachera aż 69 proc. ciąży wśród biednych kobiet to ciąże niechciane. U kobiet białych ta liczba wynosi mniej – 40 proc.
Ruch opowiadający się za przerwaniem ciąży przeżywa obecnie renesans nie tylko za sprawą kampanii organizacji Life Always. Ustawodawcy stanu Arizona przegłosowali właśnie ustawę, która zakazuje przeprowadzanie aborcji selektywnej – ze względu na rasę lub płeć płodu. Podobne zmiany rozważają politycy w Kansas.
Hillary Shelton twierdzi, że czarna społeczność jest podzielona w kwestii aborcji. Część z nich, ze względu na historię opresji i niewolnictwa, bardzo poważnie traktuje prawo wolności wyboru każdej jednostki. Dla pozostałych jednak, decyzja o aborcji to wybór trudny moralnie.
Krytycy kontrowersyjnej kampanii Life Always argumentują, że dane statystyczne z Instytutu Guttmachera dowodzą, że czarnoskóre kobiety stanowią 13 proc. pacjentek klinik aborcyjnych. Dokładnie tyle, ile wynosi ich populacja w USA.
AS
