0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaChicagoBurmistrz Chicago szuka pieniędzy. Znalazł je w twojej kieszeni

Burmistrz Chicago szuka pieniędzy. Znalazł je w twojej kieszeni

-

Za nieodśnieżony chodnik przed domem – mandat 100 dolarów. Roczna opłata za wodę – 920 dolarów, zamiast obecnych 450. Za samochód typu SUV– dodatkowe 60 dolarów. A na dodatek jeszcze zdjęcie wysłane przez kamerę na skrzyżowaniu. Wraz z mandatem na 100 dolarów za prędkość. Dla burmistrza Chicago pieniądze dosłownie leżą na ulicy. Konkretnie w twojej kieszeni. Trzeba tylko ze stamtąd wyjąć. Sposobów jest wiele…

fot. House.gov/ Rahm Emanuel

Kiedy na początku roku Rahm Emanuel obejmował władze w Chicago zapowiadał zmiany, oszczędności i zrównoważenie budżetu. Na nieszczęście mieszkańców burmistrz dotrzymuje słowa. Zaprezentowany przez niego budżet nie przewiduje podniesienia podatków od nieruchomości a Rahm Emanuel podkreśla tym gestem że zdaje sobie sprawę, że tysiące ludzi zmaga się z kryzysem. Przyglądając się bliżej ostatnim wystąpieniom burmistrza okazuje się, że przeciętny mieszkaniec mocno dostanie po kieszeni.

REKLAMA

Najbardziej drastyczna podwyżka dotyczyć będzie korzystania z miejskiego systemu wodociągów i kanalizacji. Dziś przeciętna rodzina płaci stałą stawę roczną w wysokości 450 dolarów. Rahm Emanuel przekonuje, że sypiąca się infrastruktura wymaga inwestycji i modernizacji – z czym trudno się nie zgodzić. Pytanie tylko, czy nie mogłyby one poczekać jeszcze kilka lat? W mieście gdzie blisko 10 proc. mieszkańców nie ma pracy, podwyższanie opłat za tak podstawowe usługi wydaje się być co najmniej nieetyczne. A podwyżka będzie duża. Emanuel chce aby od stycznia opłata za wodę wzrosła do 572 dolarów, a w 2015 roku aż do 920.

Jedynym ratunkiem przed podwyżką ma być zainstalowanie w swym domu licznika. Ci, którzy posiadają już to „Udogodnienie” wiedzą, że ich rachunki za wodę i tak poszybują w górę.

Pieniądze leżą tez na ulicach. A w ich zbieraniu mają pomóc kamery, które do tej pory uwieczniały na fotografiach kierowców przejeżdżających skrzyżowania na czerwonym świetle. Niebawem zyskają one kolejną funkcję: będą także wystawiać mandaty za przekroczenie prędkości. Ta mało przyjemna korespondencja przychodzić będzie do „piratów drogowych” pocztą. Zdjęcie kosztować będzie 100 dolarów. Ktoś powie: to dobrze! Niech karzą tych, którzy łamią przepisy drogowe. Oczywiście! Nie sposób się z tym niezgodzić. Kiedy jednak burmistrz przekonuje, że nie chodzi o pieniądze, lecz wyłącznie o poprawę bezpieczeństwa, to mamy do czynienia ze zwykłym mydleniem oczu.

Okazuje się, że pieniędzy na ulicach leży znacznie więcej. Przekonają się o tym ci, którzy poruszają się po nich półciężarówkami czy samochodami typu SUV. Rahm Emanuel chce aby właściciele tych „potworów” płacili o 60 więcej za miejskie naklejki (tzw. city stickers). Bo według Emanuela, ich pojazdy bardziej niszczą nawierzchnię niż zwykłe samochody o mniejszych wymiarach.

Rahm Emanuel zapowiada także, że władze miasta ostro zabiorą się za egzekwowanie miejskich przepisów. Drżyjcie więc właściciele psów, którzy nie uzyskali stosownego zezwolenia na posiadanie czworonoga (mandat od 50 do 200 dolarów). Bójcie się właściciele nieodśnieżonych chodników (mandat w wysokości 100). Władze miasta was znajdą i nałożą stosowne kary…

I choć to zrozumiałe, że czasy są trudne i miasto – jak my wszyscy – szuka oszczędności, to jakoś trudno oprzeć się wrażeniu, że zaczyna się nagonka na zwykłego szarego mieszkańca. A może by tak lepiej np. przyjrzeć się pracy miejskich radnych i komisarzy i tam poszukać pieniędzy…?

Magdalena Pantelis

REKLAMA

2091328133 views

REKLAMA

2091328433 views

REKLAMA

2093124892 views

REKLAMA

2091328714 views

REKLAMA

2091328862 views

REKLAMA

2091329008 views