Bohater Manchesteru United opowiada o wrażeniach po meczu w Chicago
Manchester United pokonał w sobotę na Soldier Field Chicago Fire w meczu rozegranym w ramach World Football Challenge. Jednym z bohaterόw ekipy mistrza Anglii i finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzόw był portugalski skrzydłowy Nani…
Wrażenia po meczu…?
– Ufff, było gorąco…
Zagraliście dwa mecze przed przyjazdem do Chicago, przeciwko Seattle i New England… Jak porόwnałbyś to spotkanie do tych dwόch poprzednich?
– Było dość ciężko, ze względu na pogodę, było zbyt gorąco, szczegόlnie dla zawodnikόw ktόrzy rozpoczęli spotkanie. W pierwszej połowie było dużo cieplej niż w drugiej. Ale myślę, że pokazaliśmy dobrą piłkę nożną, na wysokim poziomie. Stworzyliśmy wiele dobrych okazji. Do przerwy było jeden do zera dla nich, bo grali dobrze, ale w drugiej połowie już byliśmy mocniejsi, graliśmy tak jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Zdobyłeś piękną bramkę, opowiedz o tej akcji po ktόrej padł gol…
– No tak, miałem szansę wyjść sam na sam z bramkarzem. Przez głowę przeszło mi żeby zrobić to inaczej niż zwykle, no i rzeczywiście to był piękny gol.
Na czym będziesz się koncentrował w nadchodzącym sezonie?
– Aby być lepszym zawodnikiem, pomόc drużynie wygrać we wszystkich rozgrywkach w jakich będziemy startować, zdobyć więcej bramek, zaliczyć więcej asyst i sprawić, że sezon będzie lepszy niż ubiegły.
Rozmawiał: Daniel Bociąga