Audyt w biurze gubernatora Pata Quinna wykazał nieobsadzone stanowiska w agencjach stanowych, co może się odbić na jakości usług dla społeczeństwa. Kontrola wykazała też duże braki w sprzęcie komputerowym, których efektem może być kradzież poufnych danych.
W okresie ostatnich dwóch lat z biura gubernatora znikło około 500 komputerów − informuje w raporcie stanowy audytor generalny Bill Holland i ostrzega, że jeśli sprzęt nie zostanie odnaleziony, to utajnione informacje mogą zostać wykorzystane przez niepowołane osoby
Przedstawiciele administracji gubernatora Quinna twierdzą jednak, że sprzętu wymienionego w raporcie nie ma od ponad dwóch lat, czyli rozpłynął się jeszcze za rządów Roda Blagojevicha.
Raport stwierdza też, że około 20 z 55 rad i komisji stanowych (36 proc.) nie posiada kompletu personelu, co może mieć negatywny wpływ na poziom usług. Równocześnie dokument przyznaje, że przeszkodą w obsadzeniu stanowisk może być długi i żmudny proces weryfikacji kandydatów.
Rzecznik gubernatora Dave Blanchette powiedział telewizji NBC, że proces obsadzania stanowisk skomplikowała konsolidacja i likwidacja różnych agencji, której dokonał Quinn w celu zmniejszenia biurokracji i wydatków stanu.
(ao)