Federalny sędzia, który zebrał 3 mln dol. na działalność proizraelskich grup charytatywnych nie powinien prowadzić sprawy palestyńskiej imigrantki podejrzanej o terrorystyczną przeszłość. Z wnioskiem o zmianę sędziego wystąpił obrońca 66-letniej mieszkanki Evergreen Park Rasmieh Odeh.
Proces kobiety rozpocznie się we wrześniu w Detroit. Odeh jest oskarżona o zatajenie przed amerykańskimi władzami imigracyjnymi faktu, że przed przyjazdem do USA w 1995 roku spędziła w izraelskim więzieniu 10 lat za udział w dwóch atakach terrorystycznych, w których zginęły dwie osoby. Nie wspomniała o tym również w 2005 roku, gdy podjęła starania o amerykańskie obywatelstwo.
Jako młoda kobieta Rasmieh Odeh należała do organizacji walczącej o wyzwolenie Palestyny spod izraelskiej okupacji. Ludowy Front na Rzecz Wyzwolenia Palestyny amerykańskie władze uznały za ugrupowanie terrorystyczne. Obecnie adwokat Palestynki Michael Deutsch dotarł do informacji, z których wynika, że federalny sędzia Paul Borman przez całe życie wspomagał organizacje żydowskie i przyczynił się do sprowadzenia na stałe do US setek Izraelczyków. Za swą działalność został nawet uhonorowany przez Żydowską Federację nagrodą Freda M. Butzela.
Deutsch twierdzi, że Borman uważa Izrael za wspaniałą demokrację i obrońcę praw człowieka. Z takimi poglądami nie będzie zdolny obiektywnie przyjrzeć się nieszczęściom Odeh i wziąć pod uwagę fakt, że po aresztowaniu była gwałcona i poddawana torturom przez przedstawicieli izraelskich władz i z tego powodu do dziś cierpi na pourazowy stres.
Sąd w Detroit nie dał jeszcze odpowiedzi na wniosek Deutscha, a Borman odmawia komentarzy. Rasmieh Odeh nadal mieszka w Evergreen Park. Aresztowanie kobiety w ubiegłym roku przez agentów Departamentu Bezpieczeństwa Kraju spotkało się z dużym uznaniem żydowskiej organizacji w USA o nazwie Liga Przeciwko Zniesławieniu. Natomiast gwałtowna reakcja grup propalestyńskich w Chicago, które oskarżyły prokuratora o tłumienie antyizraelskich protestów, skłoniła władze do wypuszczenia Palestynki na wolność. „Chicago Sun-Times” informuje, że jeśli sąd nie weźmie pod uwagę okoliczności łagodzących, to Odeh grozi 10 lat więzienia w USA i deportacja. (eg)
