0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorized Czy Polonia kocha Conrada-Korzeniowskiego?

Czy Polonia kocha Conrada-Korzeniowskiego?

-

Gdy 12 grudnia 1976 roku Saul Bellow przyjmował w Sztokholmie Nagrodę Nobla – głównym motywem jego przemówienia był Joseph Conrad-Korzeniowski. Składając hołd dla jego twórczości, w pewnym fragmencie powiedział, iż poważnym błędem rady doradczej tej wybitnej nagrody było pominięcie wkładu Josepha Conrada-Korzeniowskiego.

Jego twórczość wzmocniłaby wśród społeczeństw prestiż tego wyróżnienia. Stwierdzenie to przyjęto z odcieniem pewnego zdziwienia. Aby jednak zneutralizować jego znaczenie, dodał swój osobisty komentarz:
„Prawdopodobnie Conrad przemawiał do mnie, ponieważ wydawał mi się być Amerykaninem, który był wykorzenionym Polakiem, pływającym poprzez oceany świata, mówiącym po francusku i piszącym po angielsku z niezwykłą dynamiką i pięknem. Nic nie mogło być dla mnie bardziej naturalne, jako dziecko emigrantów, które wyrastało w emigracyjnej dzielnicy w Chicago – oczywiście w dzielnicy słowiańskiej”.

REKLAMA

W 2007 roku – a więc łącząc datę 150-lecia urodzin Conrada z prawdopodobnym wystąpieniem Bellowa – UNESCO ogłosiło ten rok okresem obchodów wybitnego pisarza. Pisarza, który należy bardziej do XXI wieku, niż do czasów, podczas których „podróżował po oceanach świata” jako rzecznik ekonomicznego i politycznego kolonializmu. Mimo iż to handlowe kampanie angielskie finansowały zarówno cele jak i mapy jego licznych podróży po oceanach świata, Conrad pozostał wierny swej polskiej tożsamości – tożsamości łączącej filozofię romantyzmu z ideą polskiego humanizmu. Humanizm ów uformowały polskie zabory.

Jako kapitan kilku frachtowców angielskich, Conrad mógł pozwolić sobie na podwójną wizję wobec swych doświadczeń, wizję z kapitańskiego pomostu, jak i wizję intelektualisty z polską biografią. Obie perspektywy scalały się w 25 tomach jego twórczości.

Znaczenie decyzji UNESCO.
Jedną z ramion pracy humanistycznej ONZ jest UNESCO, zajmująca się popularyzacją dorobku kulturalnego, humanistycznego i artystycznego wybitnych indywidualności lub grup, które proponowały pozytywny wkład do realizacji współżycia międzynarodowego.

Mimo iż literacka twórczość Conrada nigdy, lub prawie nigdy, nie ingerowała w problemy polityczne, nie zachował on neutralności wobec okrucieństwa kolonizatorów w Afryce („Jądro ciemności”) ani wobec prawa do samoobrony swej moralnej tożsamości („Lord Jim”), ani także wobec tak delikatnego tematu grupowej solidarności jak w powieści ”Nostrom”.

Jego bogaty styl literacki – integrujący w swym podtekście intencje etyczne – wyrażał podstawowe idee współżycia ludzi z czterech kontynentów. W tym znaczeniu twórczość Józefa Conrada-Korzeniowskiego w swej wizji należy bardziej do XXI wieku, niż do lat z dwóch poprzednich wieków. Poczucie społecznej lub politycznej sprawiedliwości nie posiada bowiem swego kalendarza. Okrucieństwa XIX wieku były – lub miały być – sygnałem dla następnych pokoleń.

Decyzja UNESCO w upamiętnieniu wkładu Conrada do kultury społecznej 192 krajów była więc wyrazem uniwersalizmu etycznego polsko-angielskiego pisarza. Etyka jego miała swój rodowód w Polsce pod trzema zaborami. Przeniósł on pewne tragiczne fragmenty biografii rodziny Korzeniowskich, oraz tysięcy podobnych rodzin w inny krajobraz – znalazł dla tych doświadczeń wspólny mianownik we współczesnym świecie, pełnym okrucieństwa, tortur i przemocy.

Duża część delegatów w ONZ z tzw. Trzeciego Świata wyrosła niemalże z powieści Conrada-Korzeniowskiego – i ich głosy solidaryzowały się z propozycją ogłoszenia 150. rocznicy jego urodzin jako daty, która jest godna uczczenia dla mieszkańców naszego globu. Jego talent i idea formułowały bowiem alternatywe do okresu imperialnej polityki królowej Wiktorii lub belgijskiego króla Leopolda.

Równocześnie powieści i opowiadania Conrada-Korzeniowskiego nie posługują się językiem politycznym. Jest on kontynuatorem tradycji Mickiewicza i Słowackiego – dwóch wybitnych poetów polskich, którzy są „ojcami chrzestnymi” talentu Conrada. Przyjmując przydomek angielski „Conrad” – przejął go z „Dziadów” Mickiewicza. – ów symbol podwójnej tożsamości narzucony w wiezieniu w Wilnie.

Podwójna tożsamość jest przeznaczeniem nie tylko emigracji polskiej w XIX wieku, lecz także emigrantów polskich w XX i XXI wieku, którzy szukają swej ojczyzny na czterech kontynentach.Jest to trudny proces przemieszczeń i integracji – lub czasem asymilacji – sporej części społeczności polskiej poszukującej swego miejsca na naszym ograniczonym globie.

Przed Conradem byli Mickiewicz, Słowacki, Norwid i Krasiński – klasycy wyrośli z tego samego dramatu moralnego dualizmu. Czy dualizm ten można lub powinień być także przeniesiony do Ameryki? Do Chicago, Nowego Jorku, Los Angels? Jeśli doceniał go Saul Bellow – dlaczego nie Polonia? Młoda Polonia w XXI wieku.

Czy twórczość Josepha Conrada-Korzeniowskiego może być częścią programów nauczania w polonijnych szkołach średnich w Ameryce? Oświata polonijna w Ameryce posiada aż 56 szkół z klasami gimnazjalnymi, w których Conrad-Korzeniowski powinien być ważną częścią programu nauczania. Jako model i jako przykład doskonałej angielszczyzny, wyrosłej z polskiego humanizmu – proponując ów polski humanizm innej cywilizacji. Jego „Heart of Darkness” (Jadro ciemności) jest lekturą obowiązkową w większości amerykańskich szkół średnich. Jest on prekursorem idealizmu młodzieży, która poszukiwała i wciąż poszukuje swego miejsca w tej okrutnej szkole, zwanej realizmem politycznym.

Jest on także emigrantem – z biografią bliską tysiącom polskich emigrantów w Ameryce lub na innych kontynentach. Zamiast pracy w kopalniach lub przy pługach na preriach, wybrał orkę po oceanach świata. Jego książki wyrosły więc z autobiograficznych doświadczeń.

Doskonała wystawa w Polskim Muzeum w Chicago ukazała jego sylwetkę niemalże w kontekście programów polskich szkół – a także szkół na innych kontynentach, m.in. w Azji, Australii i Afryce.Dziwne, iż ten syn zubożałego szlachcica i powstańca styczniowego – stał się klasykiem literatury światowej.
Był on również, jak ojciec, wielkim patriotą polskim. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku kilkakrotnie odwiedzał Zakopane.

Podczas X Zjazdu Nauczycieli Polonijnych w Bostonie jego twórczość i patriotyzm będą tematem panelu szkół średnich. W jaki sposób ten wybitny pisarz powinien stać się trwałą częścią wyobraźni literackiej młodzieży polonijnej w Ameryce w XXI wieku? Czy Polonia powinna wreszcie pokochać Josepha Conrada-Korzeniowskiego jako swego współrodaka?
Być może, iż w tych 56 szkołach średnich rosną jego następcy.
Edmund Osysko

REKLAMA

2091276339 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091276644 views

REKLAMA

2093073105 views

REKLAMA

2091276930 views

REKLAMA

2091277077 views

REKLAMA

2091277222 views