Gdy 12 grudnia 1976 roku Saul Bellow przyjmował w Sztokholmie Nagrodę Nobla – głównym motywem jego przemówienia był Joseph Conrad-Korzeniowski. Składając hołd dla jego twórczości, w pewnym fragmencie powiedział, iż poważnym błędem rady doradczej tej wybitnej nagrody było pominięcie wkładu Josepha Conrada-Korzeniowskiego.
Jego twórczość wzmocniłaby wśród społeczeństw prestiż tego wyróżnienia. Stwierdzenie to przyjęto z odcieniem pewnego zdziwienia. Aby jednak zneutralizować jego znaczenie, dodał swój osobisty komentarz:
„Prawdopodobnie Conrad przemawiał do mnie, ponieważ wydawał mi się być Amerykaninem, który był wykorzenionym Polakiem, pływającym poprzez oceany świata, mówiącym po francusku i piszącym po angielsku z niezwykłą dynamiką i pięknem. Nic nie mogło być dla mnie bardziej naturalne, jako dziecko emigrantów, które wyrastało w emigracyjnej dzielnicy w Chicago – oczywiście w dzielnicy słowiańskiej”.
W 2007 roku – a więc łącząc datę 150-lecia urodzin Conrada z prawdopodobnym wystąpieniem Bellowa – UNESCO ogłosiło ten rok okresem obchodów wybitnego pisarza. Pisarza, który należy bardziej do XXI wieku, niż do czasów, podczas których „podróżował po oceanach świata” jako rzecznik ekonomicznego i politycznego kolonializmu. Mimo iż to handlowe kampanie angielskie finansowały zarówno cele jak i mapy jego licznych podróży po oceanach świata, Conrad pozostał wierny swej polskiej tożsamości – tożsamości łączącej filozofię romantyzmu z ideą polskiego humanizmu. Humanizm ów uformowały polskie zabory.
Jako kapitan kilku frachtowców angielskich, Conrad mógł pozwolić sobie na podwójną wizję wobec swych doświadczeń, wizję z kapitańskiego pomostu, jak i wizję intelektualisty z polską biografią. Obie perspektywy scalały się w 25 tomach jego twórczości.
Znaczenie decyzji UNESCO.
Jedną z ramion pracy humanistycznej ONZ jest UNESCO, zajmująca się popularyzacją dorobku kulturalnego, humanistycznego i artystycznego wybitnych indywidualności lub grup, które proponowały pozytywny wkład do realizacji współżycia międzynarodowego.
Mimo iż literacka twórczość Conrada nigdy, lub prawie nigdy, nie ingerowała w problemy polityczne, nie zachował on neutralności wobec okrucieństwa kolonizatorów w Afryce („Jądro ciemności”) ani wobec prawa do samoobrony swej moralnej tożsamości („Lord Jim”), ani także wobec tak delikatnego tematu grupowej solidarności jak w powieści ”Nostrom”.
Jego bogaty styl literacki – integrujący w swym podtekście intencje etyczne – wyrażał podstawowe idee współżycia ludzi z czterech kontynentów. W tym znaczeniu twórczość Józefa Conrada-Korzeniowskiego w swej wizji należy bardziej do XXI wieku, niż do lat z dwóch poprzednich wieków. Poczucie społecznej lub politycznej sprawiedliwości nie posiada bowiem swego kalendarza. Okrucieństwa XIX wieku były – lub miały być – sygnałem dla następnych pokoleń.
Decyzja UNESCO w upamiętnieniu wkładu Conrada do kultury społecznej 192 krajów była więc wyrazem uniwersalizmu etycznego polsko-angielskiego pisarza. Etyka jego miała swój rodowód w Polsce pod trzema zaborami. Przeniósł on pewne tragiczne fragmenty biografii rodziny Korzeniowskich, oraz tysięcy podobnych rodzin w inny krajobraz – znalazł dla tych doświadczeń wspólny mianownik we współczesnym świecie, pełnym okrucieństwa, tortur i przemocy.
Duża część delegatów w ONZ z tzw. Trzeciego Świata wyrosła niemalże z powieści Conrada-Korzeniowskiego – i ich głosy solidaryzowały się z propozycją ogłoszenia 150. rocznicy jego urodzin jako daty, która jest godna uczczenia dla mieszkańców naszego globu. Jego talent i idea formułowały bowiem alternatywe do okresu imperialnej polityki królowej Wiktorii lub belgijskiego króla Leopolda.
Równocześnie powieści i opowiadania Conrada-Korzeniowskiego nie posługują się językiem politycznym. Jest on kontynuatorem tradycji Mickiewicza i Słowackiego – dwóch wybitnych poetów polskich, którzy są „ojcami chrzestnymi” talentu Conrada. Przyjmując przydomek angielski „Conrad” – przejął go z „Dziadów” Mickiewicza. – ów symbol podwójnej tożsamości narzucony w wiezieniu w Wilnie.
Podwójna tożsamość jest przeznaczeniem nie tylko emigracji polskiej w XIX wieku, lecz także emigrantów polskich w XX i XXI wieku, którzy szukają swej ojczyzny na czterech kontynentach.Jest to trudny proces przemieszczeń i integracji – lub czasem asymilacji – sporej części społeczności polskiej poszukującej swego miejsca na naszym ograniczonym globie.
Przed Conradem byli Mickiewicz, Słowacki, Norwid i Krasiński – klasycy wyrośli z tego samego dramatu moralnego dualizmu. Czy dualizm ten można lub powinień być także przeniesiony do Ameryki? Do Chicago, Nowego Jorku, Los Angels? Jeśli doceniał go Saul Bellow – dlaczego nie Polonia? Młoda Polonia w XXI wieku.
Czy twórczość Josepha Conrada-Korzeniowskiego może być częścią programów nauczania w polonijnych szkołach średnich w Ameryce? Oświata polonijna w Ameryce posiada aż 56 szkół z klasami gimnazjalnymi, w których Conrad-Korzeniowski powinien być ważną częścią programu nauczania. Jako model i jako przykład doskonałej angielszczyzny, wyrosłej z polskiego humanizmu – proponując ów polski humanizm innej cywilizacji. Jego „Heart of Darkness” (Jadro ciemności) jest lekturą obowiązkową w większości amerykańskich szkół średnich. Jest on prekursorem idealizmu młodzieży, która poszukiwała i wciąż poszukuje swego miejsca w tej okrutnej szkole, zwanej realizmem politycznym.
Jest on także emigrantem – z biografią bliską tysiącom polskich emigrantów w Ameryce lub na innych kontynentach. Zamiast pracy w kopalniach lub przy pługach na preriach, wybrał orkę po oceanach świata. Jego książki wyrosły więc z autobiograficznych doświadczeń.
Doskonała wystawa w Polskim Muzeum w Chicago ukazała jego sylwetkę niemalże w kontekście programów polskich szkół – a także szkół na innych kontynentach, m.in. w Azji, Australii i Afryce.Dziwne, iż ten syn zubożałego szlachcica i powstańca styczniowego – stał się klasykiem literatury światowej.
Był on również, jak ojciec, wielkim patriotą polskim. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku kilkakrotnie odwiedzał Zakopane.
Podczas X Zjazdu Nauczycieli Polonijnych w Bostonie jego twórczość i patriotyzm będą tematem panelu szkół średnich. W jaki sposób ten wybitny pisarz powinien stać się trwałą częścią wyobraźni literackiej młodzieży polonijnej w Ameryce w XXI wieku? Czy Polonia powinna wreszcie pokochać Josepha Conrada-Korzeniowskiego jako swego współrodaka?
Być może, iż w tych 56 szkołach średnich rosną jego następcy.
Edmund Osysko