0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumNie ma już Róży Nowotarskiej

Nie ma już Róży Nowotarskiej

-

W Waszyngtonie, w wieku 91 lat zmarła Róża Nowotarska. Dla nas, przyjaciół Róży z Chicago, wiadomość o jej śmierci, przekazana przez najstarszą córkę – Różyczkę, była szokiem. Od kilku lat kontakt z Różą był coraz rzadszy. W związku z pogarszającym się stanem zdrowia, już nie odwiedzała nas w Chicago, przestała pisać recenzje do gazet, a także wysyłać taśmy z nagraniami pogadanek do radia. Jeszcze z rozpędu rozpoczynała dzień o piątej rano przeglądem codziennej waszyngtońskiej prasy, jeszcze śledziła codziennie polityczne nowinki w telewizji, ale jakby straciła zainteresowanie do tego, co dzieje się wśród Polonii.

REKLAMA

 

Przez kilkanaście ostatnich lat byliśmy Jej najbliższymi przyjaciółmi.

 

Różę Nowotarska poznałem podczas pobytu jej w Chicago, gdy dostałem polecenie z redakcji magazynu Relax, by przeprowadzić z nią wywiad. W czasie tego pierwszego wywiadu znaleźliśmy wiele wspólnych tematów i nawiązaliśmy bardzo serdeczny kontakt. Już podczas następnej wizyty w Chicago Róża zamieszkała u nas i od tej pory tak już było co roku.

 

Róża Nowotarska miała od lat wielu przyjaciół w „Wietrznym Mieście” – pp. Zbigniewa i Władę Chałków, popularnego radiowca Roberta Lewandowskiego, z którym przed laty występowała w Radiowym Teatrze Wyobraźni w Detroit, tenora Stefana Wicika, dziennikarza Andrzeja Azarjewa i wielu innych. Ale w ostatnich 20 latach była bardzo blisko związana z nami, a z moją żoną Wandą Czekańską, potrafiły rozmawiać godzinami. Prześcigały się w dowcipach, anegdotach, wspomnieniach. Wyjeżdżaliśmy także do Wisconsin – bardzo lubiła pobyty w naszym „zaczarowanym domku w lesie”, jak go zaczęła nazywać. Zbierając grzyby, snuła wspomnienia o swoim dzieciństwie, przypominała czas, kiedy z rodzicami i siostrami wyjeżdżali do podkrakowskich lasów na grzybobrania. Jej zabawne zdjęcie – w dużych, pożyczonych ode mnie gumiakach, w ogromnym słomkowym kapeluszu i z dwoma koszami pełnymi grzybów znalazło się w jej „Wspomnieniach”.

 

My też odwiedzaliśmy ją przez szereg lat przynajmniej raz w roku – najpierw w Waszyngtonie, gdzie jej dom – polskiej patriotki i antykomunistki – sąsiadował, o ironio, z rosyjską ambasadą, a później w McLean w Virginii, dokąd się przeniosła.

 

Róża miała cztery córki – Różyczkę, Marię (Myszkę), Sławkę i Magdę. Wychowała je i zadbała o ich staranne wykształcenie.

 

Róża Nowotarska była krakowianką z krwi i kości. Pamiętam, z jakim zapałem odniosła się do pomysłu zbiórki pieniędzy wśród Polonii na remont i przebudowę Małej Sceny Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie. Propozycja ta padła spontanicznie w czasie towarzyskiego spotkania w naszym chicagowskim mieszkaniu z ówczesną minister Kultury i Sztuki w rządzie Tadeusza Mazowieckiego – Izą Cywińską. Zawiązaliśmy wówczas „krakowską szóstką” (Róża Nowotarska, Barbara Denys, Ryszard Krzyżanowski, Jędrzej Pluciński, Wanda Czekańska, Wiesław Książek) i ochoczo zabraliśmy do dzieła. Kwestowaliśmy na imprezach kulturalnych, okolicznościowych spotkaniach, w programach radiowych, a mózgiem przedsięwzięcia była dyrygująca akcją z Waszyngtonu Róża. Szczytowym momentem zbiórki była impreza, na którą przyleciała z Toronto kuzynka Róży, b. aktorka Teatru Słowackiego. – Maria Nowotarska. Ona i jej koleżanka z tego samego teatru Irena Miszke, zaprezentowały bogaty repertuar poetyczny naszego Wieszcza. Całość prowadził nieżyjący już radiowiec z Chicago St. Kędzia.

 

Kontakt Róży Nowotarskiej z Chicago trwał przez długie lata. Mostem łączącym to miasto z Waszyngtonem stały się cotygodniowe Jej pogadanki w programach radiowych – najpierw u Stanisława Kędzi, a następnie u Ewy Staniszewskiej i Jarka Maculewicza na fali 1080 AM.

 

Swoje felietony kończyła autorka ciepło brzmiącym: „Pogodnego dnia Państwu życzę – z Waszyngtonu mówiła Róża Nowotarska”. Te radiowe spotkania cieszyły się ogromną popularnością. Radiosłuchacze kochali Różę za sposób ich prowadzenia – w poruszanych tematach autorka wykazywała się ogromną wiedzą, którą przekazywała słuchaczom z kulturą, dowcipem, a przy tym w pięknym, ojczystym języku.

 

Jarosław Kajdański we wstępie do I tomu „Wspomnień, opowiadań…:” tak pisze: /…/ Głos pani Róży – piękna polszczyzna, której nie dorównują współczesne pokolenia młodych Polaków, jej ogromny patriotyzm z conradowskimi imponderabiliami, słowa, które po sienkiewiczowsku krzepią serca, zdania, jak fotografie z dawnych lat. Ale oprócz sentymentu jest w tym – wspólne dla pokolenia Papieża z Krakowa – pogoda i hart ducha, poczucie obowiązku i solidarności, siła charakteru oraz mądrość oparta na trudnym, okupacyjnym i emigracyjnym, doświadczeniu/…/

 

***

 

Ostatnia pozycja wydana przez Różę – „Wspomnienia, opowiadania, rozmowy, recenzje, szkice, z Antkiem Czerwcowym w tle” (Chicago, 2002) oraz „Wspomnienia, opowiadania, rozmowy, recenzje, szkice ze Świętym Jerzym w środku” (Chicago, 2003) rodziły się w bólu. Do zebrania najważniejszych etapów jej twórczości publicystycznej – wyboru artykułów, recenzji, esejów, omówień krytycznych, reportaży i wywiadów początkowo w jednym tomie, potem doszedł kolejny – udało nam się namówić Różę podczas jednego z pobytów w Waszyngtonie. Autorka nie prowadziła archiwum w pełnym tego słowa znaczeniu. Miała wprawdzie mnóstwo wycinków z gazet, rękopisów, maszynopisów, ale wielu pozycji niestety brakowało. W odnalezieniu części pomogła Monika Pawlak z Gwiazdy Polarnej, w którym to tygodniku Róża przez wiele lat publikowała. A przy przepisywaniu do druku – nieraz z pożółkłych gazet czy trudnych do odszyfrowania rękopisów – Irena Wójs (IRIS Publishing Services). W ten sposób udało się ocalić od zapomnienia sporą część twórczości Róży Nowotarskiej.

 

Wcześniej w latach 1945-1981 Róża wpisała na swoje konto dziesięć pozycji książkowych i albumowych – od pierwszych trzech z wierszowanymi bajkami dla dzieci, aż po piękne, albumowe wydawnictwo „Ziemia i Słowo”, poświęcone Papieżowi Janowi Pawłowi II. Ten album wręczyła papieżowi podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie. Jak nam opowiadała, była tak wzruszona, że nie mogła wymówić słowa i zapomniała jak się nazywa! Pomógł Ojciec Święty, który ucieszony powiedział: Aaa, pani Róża Nowotarska, bardzo się cieszę – i wyjął z jej rąk album, przeznaczony dla niego.

 

Później nadeszło podziękowanie z Watykanu.

 

/…/ – W imieniu Jego Świątobliwości Jana Pawła II dziękujemy za prześliczny dar w postaci autorskiej książki i zamieszczonej w niej dedykacji. Ojciec Święty zawierza Panią oraz Jej Bliskich macierzystej opiece Matki Najświętszej” /…/

 

***

 

Urodzona, wychowana i wykształcona w Krakowie, od najmłodszych lat zdradzała zainteresowania oraz talent aktorski, recytatorski i pisarski. Na deskach zadebiutowała mając mając sześć lat, w teatrze występować mając lat trzynaście. Pisać natomiast zaczęła w wieku 16 lat („Szkolne czasy”, „Młody nurt”).

 

W chwili wybuchu II wojny światowej znajdowała się na placówce harcerskiej koło Tych. Z harcerstwem i Szarymi Szeregami nie utraciła kontaktu do końca wojny. Swoje przeżycia wojenne opisała wstrząsająco w książce pt. „Tryptyk wojenny”, wydanej w Londynie. Od 1945 roku przebywała na emigracji (Niemcy, Anglia), a od 1949 roku w USA. W początkach lat pięćdziesiątych wraz z grupą entuzjastów otworzyła w Detroit „Radiowy Teatr Wyobraźni”. Była także współtwórczynią „Podwieczorków przy mikrofonie”. Przez niemal wszystkie lata emigracyjne była spiritus movens wielu poczynań artystycznych, organizatorką koncertów, wieczorów i spotkań literackich oraz wystaw malarskich, szczególnie w ramach Polskiego Związku Akademików, któremu sekretarzowała przez dwie kadencje.

 

Przez 23 lata pracowała w polskiej sekcji rozgłośni „Głos Ameryki”. Słuchaczom w Polsce dała się poznać z audycji autorskich: ” Czwartkowe spotkania z poezją i prozą”, z wtorkowych przeglądów wydarzeń kulturalnych w Stanach, piątkowych „Rozmów z gwiazdami”, a zwłaszcza z niedzielnych audycji „Nashville – muzyka country”. Róża Nowotarska była wielką miłośniczką i propagatorką muzyki country, jeździła na coroczne festiwale do Nashville, gdzie nawiązała kontakty z wieloma gwiazdami tej muzyki. Otrzymywała od nich wiele płyt, które systematycznie różnymi i podziemnymi drogami wysyłała swoim słuchaczom do Polski. Otrzymała w zamian od wdzięcznych odbiorców wiele tysięcy listów, więcej niż jakikolwiek dziennikarz „Głosu Ameryki”. Widzieliśmy to w czasie wizyty u niej – listy ułożone w paczkach, zajmowały – zamiast samochodu – sporą cześć garażu w jej domu w Waszyngtonie.

 

 

W ostatnich 30 latach objawił się jeszcze jeden talent Róży Nowotarskiej – malarstwo. Obdarzona dużą wyobraźnią i znakomitym wyczuciem kolorów, tworzyła na szkle radosne obrazki ludowe, pełne czaru i pogody. Sztukę malowania na szkle podpatrzyła u artystów ludowych spod Tatr – urzekły ją także kwiatony zakopiańskie.

 

Swoje prace wystawiała na wielu indywidualnych wystawach, zarówno w USA jak i Polsce; była wielokrotną uczestniczką dorocznych Festiwali Sztuki Polskiej w Baltimore, w stanie Maryland, a także w innych miastach.

 

Tak podsumowała swoje życie Róża Nowotarska w posłowiu do „Wspomnień, opowiadań…”, wydanych w Chicago w latach 2002-2003: Miałam i mam życie interesujące, co nie znaczy że łatwe, ani że dobre, ani że złe. Starałam się w najlepszych i najgorszych momentach pamiętać kim jestem, skąd się wywodzę i jakie mam z racji mego pochodzenia obowiązki. Nigdy nie szłam na żadne ustępstwa lub niegodne kompromisy, co nie znaczy jednak, że nie popełniłam w życiu tysięcy błędów i pomyłek.

 

Przez blisko sześćdziesiąt lat pobytu poza Polską zostałam wierna słowu polskiemu mówionemu i pisanemu, polskiej kulturze, tradycji i obyczajowi. Pozostałam też wierna religii, w jakiej mnie wychowano”.

 

Róża była bardzo oddana dzieciom i bardzo z nimi związana – wychowała i kosztem dużych wyrzeczeń zadbała o wykształcenie czterech córek – Różyczki, Marii zwanej Myszką, Sławki i Magdy. W ostatnich latach cieszyła ją bardzo rola babci.

 

***

 

Pożegnanie Róży Nowotarskiej nastąpi 14 kwietnia o godz. 2 po południu w Holly Trinity Church w Georgetown w Waszyngtonie.

 

Wiesław Książek

Zdjęcia: archiwum

 

REKLAMA

2091219714 views

REKLAMA

2091220015 views

REKLAMA

2093016475 views

REKLAMA

2091220297 views

REKLAMA

2091220443 views

REKLAMA

2091220587 views