Policja przypuszcza, że części ciała znalezione w lodówce mieszkańca Brooklynu i w innym miejscu w koszu na śmieci, zapakowane w czerwoną walizkę, należą do 8-letniego Leiby Kletzky. Chłopiec zaginął w drodze z półkolonii do domu w Borough Park, dzielnicy ortodoksyjnych żydów.
Na zdjęciu z ulicznej kamery widać Leiby´ego, a obok niego mężczyznę, którego aresztowano. Policja przesłuchuje 35-letniego Leviego Aarona. Na razie nie został formalnie oskarżony o morderstwo. Ustalono, że mieszka w osobnym apartamencie w budynku, gdzie mieszkają również jego rodzice. Nigdy nie był karany, z wyjątkiem mandatu za oddanie moczu w miejscu publicznym.
Po raz ostatni widziano chłopca około 5 wieczorem w poniedziałek. Miał się spotkać z matką trzy przecznice do miejsca, w którym zaginął.
Leiby był jedynym synem państwa Kletzky, którzy mają jeszcze cztery córki. Rodzina należy do sekty hasydów, ultraortodoksyjnego odłamu judaizmu. Jej członkowie żyją w społecznościach odciętych od reszty społeczeństwa. Mężczyźni noszą długie ciemne płaszcze i kapelusze. Nie ścinają bród, a przy uszach mają pejsy.
Cała dzielnica jest zszokowana. Tu prawie nigdy nie notuje się przestępczości, tym bardziej morderstw.
Podejrzany mieszka w odległości mili od domu Kletzkych. Wiadomo, że jest żydem, nie ma pewności czy hasydem.
(AP – eg)