Zataili prawdę

Waszyngton (WP)  29 maja 2003 roku, 50 dni po upadku Bagdadu, prezydent Bush przedstawił „dowód” na istnienie broni masowego rażenia w Iraku w postaci dwóch ruchomych laboratoriów, w których „produkowano” broń biologiczną. Stwierdzenie to, powtarzane przez członków administracji przez kilka miesięcy, uznano wówczas za świetne uzasadnienie decyzji o inwazji na Irak. Okazuje się, że już wtedy wywiad amerykański doskonale wiedział, że to nieprawda.

Sponsorowana przez Pentagon tajna misja w Iraku po szczegółowych oględzinach skonkludowała, że „laboratoria” nie miały nic wspólnego z bronią biologiczną. Wiadomość o tym przesłano do Waszyngtonu 27 maja, dwa dni przed przechwałkami prezydenta. Cały raport opatrzono pieczątką „sekret” i odłożono na półkę. W ciągu 24 godzin CIA opublikowała na własnej stronie internetowej sprawozdanie potwierdzające istnienie irackich ruchomych laboratoriów.

Przez następny rok przedstawiciele administracji i wywiadu publicznie podtrzymywali tę teorię, opartą głównie  mimo ostrzeżeń niemieckiego wywiadu  na informacjach dostarczonych przez irackiego zbiega, występującego pod pseudonimem „Curveball”.

Wyniki badań kolejnych misji, między innymi pod kierownictwem Davida Kay, który ujawnił brak jakichkolwiek dowodów na istnienie w Iraku broni biologicznej lub chemicznej, nie były nagłośnione, być może dlatego, że nadchodziły prezydenckie wybory. Zresztą jeszcze dziś wszyscy uczestnicy misji wspomnianej na początku tej wiadomości, boją się podać swoje nazwiska w obawie o utratę pracy.

Warto przypomnieć, że identyczne informacje przed inwazją na Irak podawał były szef inspektorów broni ONZ Scott Ritter. Obwołano go „saddamofilem”. (eg)