Po siedmiu tygodniach zwłoki Senat ostatecznie zatwierdził reautoryzację świadczeń dla bezrobotnych i przesłał ustawę do Izby Reprezentantów, gdzie nie powinna natrafić na żadne przeszkody. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym tygodniu prezydent Barack Obama podpisze ustawę.
Ludzie, którzy od początku czerwca nie dostali czeków, mogą liczyć na retroaktywną wypłatę świadczeń. Ci, którzy wyczerpali wszystkie dostępne świadczenia, zanim nastąpiła przerwa, nie dostaną nic.
Senaccy republikanie i demokrata z Nebraski, Ben Nelson, nie godzili się na przedłużenie świadczeń bez znalezienia funduszy na pokrycie kosztów pomocy dla bezrobotnych bez powiększania deficytu państwa. Sugerowali, by przeznaczyć na ten cel pieniądze, jakie pozostały z pakietu stymulacji gospodarczej, z czym nie godzili się demokraci.
Debata na temat redukcji deficytu i pomocy dla bezrobotnych zostanie wznowiona przed listopadem, kiedy krótko po wyborach do Kongresu prezydent podejmie kolejną próbę przedłużenia świadczeń przed upłynięciem obecnych. Zapowiedź ta świadczy, że rząd nie oczekuje radykalnej poprawy na rynku pracy.
W przeszłości Kongres nigdy nie dopuścił do wstrzymania świadczeń pokrywanych z kasy federalnej, jeśli bezrobocie utrzymywało się na poziomie powyżej 7.2%. W chwili obecnej bezrobocie wynosi 9.5% i nic nie wskazuje na szybką poprawę.
Federalne świadczenia bezrobotni otrzymują przez 73 tygodnie po wyczerpaniu 26 tygodni świadczeń wypłacanych przez stan.
Z najnowszych badań wynika, że już trzeci miesiąc z rzędu bezrobocie wykazuje tendencje zniżkowe. Najgorszą sytuację zgłasza Newada, rodzinny stan lidera demokratów w Senacie Harry´ego Reida. Bezrobocie doszło tam do 14.2% .
(HP, CNN – eg)