Na tegorocznej liście miliarderów widnieje 1210 nazwisk. Ich wspólny majątek szacuje się na $4.5 biliona, kwotę wyższą niż wynosi całkowity dochód narodowy Niemiec, jednego z sześciu krajów, które w tym roku mają mniej miliarderów niż w ubiegłym.
Największa liczba (108) nowych 214 miliarderów pochodzi z Brazylii, Rosji, Chin i Indii. Do 2010 roku jedynie Stany Zjednoczone miały ponad 100 miliarderów. Teraz w Chinach mieszka 115, a w Rosji 101.
Na samej górze klubu miliarderów uplasował się Carlos Slim Helu z Meksyku, który w ostatnich miesiącach powiększył swoją fortunę o $20.5 miliarda. Ten telekomunikacyjny potentat w 62 procentach czerpie zyski z America Movil. Z 74 miliardami dolarów majątku wyprzedził Billa Gtesa ($56 mld) i Warrena Buffetta z $50 miliardami.
Podczas gdy wszystkie rozwijające się rynki wykazują solidne zyski, to region Azja-Pacyfik produkuje bogactwo w zawrotnym tempie. Tam też mieszka 332 miliarderów, o 98 więcej niż rok wcześniej.
USA ciągle mają największą liczbę miliarderów. Co trzeci miliarder jest Amerykaninem. Zaobserwowano jednak spowolnione tempo wzrostu liczby miliarderów. Spośród 413 amerykańskich miliarderów tylko 6% weszło do tego klubu w tym roku. Liczba miliarderów w Chinach wzrosła o 47%, a w Rosji o 37%.
Wśród amerykańskich najmłodszych miliarderów CEO Facebooka, Mark Zuckerberg, powiększył w ub. roku majątek o 238% do $13.5 miliarda.
Miliarderami zostali także współzałożyciele tej witryny społecznościowej, Eduardo Saverin, Dustin Moskovitz i pierwszy prezes Facebooka, Sean Parker.
(Forbes – eg)
