REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedUstawa zatwierdzona

Ustawa zatwierdzona

-

W poniedziałek wieczorem Izba Reprezentantów zatwierdziła ustawę, która zapobiegnie niewypłacalności rządu, a co za tym idzie ekonomicznej katastrofie. Za ustawą, która zwiększa dopuszczalny pułap zadłużeń o $2.4 biliona (do 2013 roku), w zamian za cięcia wydatków o $2.1 biliona w następnym dziesięcioleciu głosowało 269 kongresmanów, w tym 174 republikanów i 95 demokratów. We wtorek ustawa przeszła w Senacie.

 

REKLAMA

Kilka minut później ustawę podpisał prezydent Obama.

 

W przemówieniu wygłoszonym w Ogrodzie Różanym prezydent apelował do ustawodawców o skupienie uwagi na tworzeniu miejsc pracy. Wezwał Kongres do przedstawienia konkretnych propozycji zaraz po powrocie z sierpniowej przerwy w obradach. „Rozwój gospodarki nie polega wyłącznie na ograniczaniu wydatków i odwoływaniu regulaminów. Nie jest to sposób na wyjście z recesji. Musimy zrobić znacznie więcej. Kryzys już dotknął miliony rodzin w całym kraju. Szukają pracy, niektórzy od dawna… to powinno skłonić Waszyngton do współpracy, do kompromisu i działania”.

 

Zanim doszło do głosowania liderzy obu partii przyznali, że ustawa nie jest produktem, jakiego sobie życzyli, lecz jest jedynym wyjściem z impasu. Przeciw głosowali przedstawiciele Tea Party i liberalni demokraci.

 

Podczas gdy demokraci obawiają się, że prezydent Obama zgodził się na zbyt duże ustępstwa w zakresie cięć wydatków i zrezygnował ze zwiększenia wpływów do kasy państwa poprzez likwidację subsydiów i luk w kodeksie podatkowym dla korporacji, republikanie chwalą się „wielkim zwycięstwem”. Uratowali korporacje i najbogatszych Amerykanów przed podwyżkami podatków.

 

Dla członków Tea Party, którzy bez względu na konsekwencje dla kraju sprzeciwiali się podniesieniu pułapu zadłużeń, ustawa była nie do przyjęcia.

 

Inni republikanie, częściowo z przyczyn ideologicznych, częściowo ze strachu przed gniewem wyborców związanych z ruchem Tea Party, odrzucili ustawę. Typowym przykładem jest senator z Karoliny Południowej Lindsey Graham. Jeszcze przed głosowaniem uchodzący za pragmatyka Graham, wystraszony nastawieniem swoich ultrakonserwatywnych wyborców do porozumienia z Białym Domem, oświadczył, że nie będzie głosować za ustawą, ponieważ nie rozwiązuje kwestii przyszłych wydatków na programy socjalne.

 

Graham asekuruje się na przyszłość. Choć do wyborów stanie dopiero w 2014 roku, to już jest na celowniku Tea Party. A to dlatego, że jego młodszy stażem kolega, żarliwy ultrakonserwatysta, sen. Jim DeMint, straszy, że w następnych wyborach poprze rywali tych senatorów, którzy głosowali za ustawą.

 

Stanowisko Grahama jest jaskrawym przykładem olbrzymich wpływów ruchu Tea Party na republikańskich ustawodawców. Mimo to, działacze tego ruchu nie są zadowoleni.

 

„To zwykły bandaż polityczny, który usatysfakcjonuje agencje parające się kredytowym ratingiem, lecz nie rozwiąże kryzysu zadłużeń”, ubolewał Matt Kibbe z Freedom Works, jednej z organizacji nadającej kierunek działania „herbaciarzom”.

 

Andrew Hemingway z Republican Liberty Caucus powiedział wprost: „Nienawidzę tej ustawy. Już jesteśmy zadłużeni po uszy. Tymczasem Kongres godzi się na zwiększenie długu o $7 bilionów przez następne 10 lat i ustanowieniu komisji do wskazania, gdzie można zmniejszyć wydatki. Czy to jest poważne działanie?… To posunięcie czysto polityczne, nie ma zwycięzców, są tylko przegrani. Kraj potrzebuje prawdziwych cięć wydatków i to natychmiast”.

 

Dla aktywisty Tea Party, Boba MacGuffie, ustawa jest „zwykłą fikcją”.

 

„Od rana wszystkie media podkreślały zwycięstwo Tea Party. To ordynarne oszustwo, chcieli nas udobruchać, byśmy spokojnie rozeszli się do domów i dopuścili do zatwierdzenia tej żałosnej ustawy. Większość z nas zasiadła do komputerów i telefonów. Dzwoniliśmy i wysyłaliśmy e-maile, próbowaliśmy wywrzeć na kongresmanów nacisk, by odrzucono ustawę”, mówi MacGuffie.

 

Zwolennicy ustawy argumentują, że stwarza dobre podstawy do przeprowadzania cięć rządowych wydatków.

 

Z wypowiedzi republikańskich liderów w Kongresie wynika, iż wierzą, że zmniejszenie wydatków na Medicare, Medicaid i Social Security nie będzie możliwe dopóki w Białym Domu nie zasiądzie republikański prezydent. Tego typu oświadczenia mogą przyczynić się do wyborczego zwycięstwa Baracka Obamy na drugą kadencję, jako że większość społeczeństwa jest zdania, że programy te powinny zostać utrzymane w obecnej formie.

 

Olbrzymią niespodzianką dla ustawodawców było przybycie ciągle powracającej do zdrowia demokratki z Arizony, kongr. Gabrielle Giffords, postrzelonej w głowę w styczniu na spotkanu z wyborcami.

 

Izba Reprezentantów zgotowała jej burzliwe przyjęcie. „Pilnie obserwowałam debatę na temat pułapu zadłużeń. Jestem głęboko zawiedziona tym, co dzieje się w Waszyngtonie. Po tygodniach nieskutecznych debat, z zadowoleniem przyjęłam wiadomość o rozwiązaniu kryzysu. Głęboko wierzę, że głosowanie z myślą o amerykańskim narodzie jest znacznie bardziej ważne niż zbieranie punktów dla własnej partii. Musiałam się tu znaleźć, by oddać głos. Nie mogłam dopuścić do tego, by moja nieobecność przyczyniła się do ekonomicznego krachu”, brzmiała treść oświadczenia Gifford.

 

Sondaż przeprowadzony przez CNN i ORC International wskazuje, że 52% Amerykanów nie pochwala ustawy, a 44% przyjęło ją z uznaniem.

 

65% popiera cięcia rządowych wydatków. 60% wyraża rozczarowanie, że w ustawie nie ma mowy o likwidacji luk podatkowych dla korporacji ani o podwyżkach podatków dla najbogatszych Amerykanów.

 

(R, HP, RC – eg)

REKLAMA

2091191650 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091191949 views

REKLAMA

2092988409 views

REKLAMA

2091192236 views

REKLAMA

2091192383 views

REKLAMA

2091192528 views