0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Układ z talibami

-

Dowódca Talibanu, mułła Omar, wyłonił się jako kluczowa postać kontrowersyjnego paktu pokojowego talibów z Pakistanem.

Jednooki lider duchowy talibów  za ujęcie którego, z powodu odmowy wydania Osamy bin Ladena po ataku na USA, nałożono nagrodę $10 milionów  podpisał list z wyrazami poparcia dla porozumienia między władzami pakistańskimi a protalibańską milicją z prowincji graniczącej z Afganistanem. Dotyczy ono przerwania 5letnich walk na tych terenach.

W zamian za zakończenie popieranej przez USA kampanii militarnej w Waziristanie, liderzy tego regionu, którzy dawali schronienie oddziałom talibów i alKaidy, wyrazili zgodę na przerwanie ataków na pakistańskich żołnierzy. Porozumienie zostało szeroko skrytykowane jako zbyt szczodre ze strony pakistańskiego rządu, bez żadnych gwarancji co do tego, że talibowie nie będą przekraczać granicy z Afganistanem, by napadać na koalicyjne wojska.
Ujawnienie faktu, że mułła Omar osobiście poparł ten pakt stawia w niezręcznej sytuacji goszczącego w USA prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa.

Sprzymierzeniec USA w wojnie z terrorem Pakistan był wielokrotnie oskarżany przez Afganistan, że nie robi dostatecznie dużo celem oczyszczenia swych granicznych regionów z talibańskich bojowników, czemu Musharraf stanowczo zaprzecza.

Jednakże fakt, że Omar najwyraźniej czuł, iż porozumienie jest korzystne dla Talibanu, świadczy o dużych ustępstwach ze strony Pakistanu. Starszyzna plemienna z południowej części Waziristanu twierdzi, że Omar wysłał jednego z najbardziej zaufanych i budzących strach dowódców, mułłę Dadullaha, do lokalnych bojowników z prośbą o podpisanie paktu. Jednonogi Dadullah, znany z zamiłowania do obcinania głów swych nieprzyjaciół, jest tym człowiekiem, który kieruje akcjami terrorystycznymi przeciw koalicyjnym wojskom na południu Afganistanu, gdzie zginęło 18 brytyjskich żołnierzy.
Były członek Zgromadzenia Narodowego Lateef Afridi powiedział, że nikt nie podpisałby porozumienia bez zgody Omara. W ocenie Afridi pakt z Pakistanem „nie jest porozumieniem pokojowym, lecz akceptacją rządów talibów na pakistańskim terytorium”.

Waziristan ma 50milową granicę z afgańską prowincją Paktika, gdzie amerykańskie i afgańskie siły militarne prowadzą trudne walki z alKaidą, Afgani Taliban i lokalnymi talibami. Każda z tych grup działa niezależnie od dwóch pozostałych.

W zamian za redukcję silnej obecności pakistańskich żołnierzy w tym regionie i uwolnienie 165 bojowników aresztowanych za ataki na oddziały pakistańskie, lokalni talibowie zgodzili się przerwać poparcie dla obcych bojowników i przyrzekli, że nie ustanowią swej własnej fundamentalistycznej administracji. Ponadto rząd wyraził zgodę na wypłatę rekompensat dla plemiennych liderów za utratę życia i własności, oraz zwrot skonfiskowanej przez żołnierzy broni i pojazdów.

Porozumienie to zostało przyjęte jako wielkie ustępstwo Musharrafa, który znalazł się pod silnym naciskiem religijnych konserwatystów wysuwających żądania o ograniczenie popieranych przez USA akcji przeciw bojowym islamistom.

Przebywający z wizytą w Waszyngtonie Musharraf twierdzi, że robi wszystko co w jego mocy w wojnie z terrorem. Prezydent Afganistanu, Hamid Karzai, który również jest gościem prezydenta Busha, zarzuca Musharrafowi, że robi w tej sprawie za mało.
(Na podst. Telegraph UK tł. eg)

REKLAMA

2091289830 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091290129 views

REKLAMA

2093086589 views

REKLAMA

2091290411 views

REKLAMA

2091290558 views

REKLAMA

2091290702 views