Telewizyjna cenzura

(NYT) – Kiedy w 1955 roku filia NBC (WLBT-TV) w Jackson Mississippi nie chciała emitować raportu o segregacji rasowej, na ekranach telewizyjnych ukazał się napis „przepraszamy, kłopoty techniczne”.

Telewidzowie z północnej części Alabamy mogą podejrzewać, że taką samą taktykę zastosowała w ostatnią niedzielę filia CBS, WHNT -TV, przerywając transmisję segmentu „60 Minutes” z silną sugestią, że były demokratyczny gubernator Alabamy, Don Siegelman, został w ub. roku skazany na 7 lat więzienia na podstawie fałszywego oskarżenia o korupcję.

W raporcie przedstawiono nowe dowody świadczące, że zarzuty pod adresem Siegelmana mogły być sporządzone przez politycznie umotywowanych republikańskich prokuratorów pod kierunkiem słynącego z bezwzględności byłego politycznego doradcy prez. Busha, Karla Rove.

„Techniczne problemy” WHNT ustąpiły przy następnym segmencie programu.
Stacja najpierw winiła za usterki nowojorskie CBS, po czym przyznała, że sama ponosi winę za „nieprzewidzianą” przerwę. Segment powtórzono o 10 wieczorem w tym samym czasie, gdy konkurująca z CBS stacja, ABC, transmitowała uroczystość rozdawania nagród Academy Awards, a dokładniej, gdy Daniel Day-Lewis przyjmował „Oscara” za aktorstwo.

Właścicielem WHNT jest Oak Hill Capital Partners, gdzie wiodącym inwestorem jest jeden z braci Bass z Teksasu. Bracia są byłymi partnerami biznesowymi Georgea W. Busha i szczodrymi zwolennikami Partii Republikańskiej.
W 1969 roku F.C.C. odeb-rała WLBY licencję, kiedy ustalono, że systematycznie wyciszała informacje o ruchu praw obywatelskich.

Dziś zmieniły się przepisy, stacje telewizyjne mają większe prawo do decydowania o tym, który program będzie transmitowany. Rezygnacja z nadania części jednego programu najprawdopodobniej nie jest podstawą do stosowania kar. Głęboką troską napawa jednak fakt ukrywania informacji i chowania się za technicznym listkiem figowym. (eg)