Liczba imigrantów przekraczających nielegalnie granice USA po latach stałego wzrostu w ostatniej dekadzie spadła o blisko 67%.
W latach 2000 – 2005 do Stanów Zjednoczonych przyjeżdżało nielegalnie 850 tys. ludzi rocznie. Wraz z wybuchem recesji w 2007 roku liczba ta spadła do 300 tys. rocznie.
Spośród 11.1 miliona nielegalnych w USA 8.9 miliona przybyło tu z Meksyku i innych państw Ameryki Łacińskiej. Najwięcej osiada na Florydzie, w Wirginii i Newadzie i tam też zanotowano największy spadek populacji nieudokumentowanych imigrantów.
Główną przyczyną tego zjawiska jest recesja i brak pracy. Poziom bezrobocia wśród nielegalnych jest o 10.4% wyższy niż wśród amerykańskich obywateli i legalnych imigrantów.
Jako dodatkowe czynniki podaje się zwiększoną liczbę deportacji i surowe ustawy wymierzone przeciw nielegalnym imigrantom.
Zwraca się także uwagę, że w ostatnich latach przekroczenie zielonej granicy stało się bardziej kosztowne i bardziej niebezpieczne. W zasadzie każdy, kto przedostaje się przez granicę korzysta z pomocy przemytników zwanych coyote. Ceny za ich usługi poważnie wzrosły. Umocnienie patroli wokół oficjalnych przejść granicznych zmusiło coyote do przerzucania ludzi w odległych miejscach, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.
(WP – eg)