REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorized"Te same reguły dla wszystkich"

"Te same reguły dla wszystkich"

-

We wtorkowym orędziu o stanie państwa prezydent Barack Obama przedstawił wizję Ameryki, gdzie wszyscy mają równe szanse na sukces ekonomiczny i wszystkich, – również najbogatszych – obowiązują te same reguły gry.

REKLAMA

 

„Państwo zaczyna się umacniać. Tak długo, jak jestem prezydentem, będę współpracować z każdą obecną tu osobą, by utrzymać i rozwijać tę sytuację. Na przeszkody odpowiem akcją i odrzucę każdą próbę podjętą celem powrotu do regulaminu, który przyczynił się do kryzysu ekonomicznego”. Prezydent niewątpliwie miał na myśli próby odwołania zatwierdzonej w ub. roku reformy Wall Street. Kongresowi liderzy GOP-u a także republikańscy kandydaci na prezydenta krytykują reformę jako socjalistyczny wymysł hamujący prawidłowy rozwój wolnorynkowej gospodarki.

 

Natomiast większość Amerykanów, zarówno konserwatystów z Tea Party, jak i liberałów, domaga się ukarania banków za doprowadzenie do krachu na rynku nieruchomości.

 

W ub. tygodniu liberalna MoveOn.org przekazała Białemu Domowi petycję z setkami tysięcy podpisów z żądaniem podjęcia dochodzenia przeciw bankom. Obama spełnił oczekiwania olbrzymiej części elektoratu, polecając prokuratorowi generalnemu, Ericowi Holder, stworzyć zespół prawników do zajęcia się tą sprawą.

 

Prezydent kładł nacisk na konieczność utrzymania ulg podatkowych dla średniej klasy Amerykanów i podniesienie stopy podatkowej dla bogatej grupy społeczeństwa. Mówił o zwiększeniu wpływów do kasy państwa poprzez zniesienie ulg dla milionerów i subsydiów dla korporacji.

 

Zdaniem Obamy, Ameryka może odnieść sukces ekonomiczny poprzez rozbudowę produkcji fabrycznej, użycie amerykańskich środków energetycznych, szkolenie robotników i odnowę amerykańskich wartości.

 

Prezydent zapewnił tych producentów, którzy sprowadzą produkcję z powrotem do Ameryki, że państwo zrobi wszystko, by ułatwić i pomóc im w transferze do kraju. Mówił o potrzebie równości społecznej i ekonomicznej, reformie podatkowej, obniżce opłat za naukę w szkołach wyższych i czystej energii.

 

Główną część przemówienia Obama poświęcił propozycjom związanym z rozruchem gospodarki i ochroną interesów średniej klasy Amerykanów.

 

„Miliony ciężko pracujących, przestrzegających prawa Amerykanów zasługują na rząd i system finansowy, który postępuje tak samo. Nadszedł czas, by te same zasady obowiązywały wszystkich. Nie będzie wykupywania upadających instytucji ani subsydiów.Musimy skończyć z wynagradzaniem biznesów, które wysyłają prace za granicę, a zacząć nagradzać te kompanie, które tworzą miejsca pracy tu, w Ameryce. Taką reformę podatkową podpiszę natychmiast”.

 

Prez. Obama proponuje narzucenie nowego minimalnego podatku na amerykańskie kompanie zarabiające za granicą. Chce powołać nowy wydział do śledzenia nieuczciwych praktyk handlowych innych państw, w tym oczywiście Chin. Planuje odebrać federalną pomoc dla uczelni, które podnoszą opłaty za naukę.

 

Prezydent przypomniał, że od początku recesji do chwili, gdy objął urząd, 4 miliony ludzi straciły zatrudnienie. Tyleż samo zwolniono z pracy zanim program bodźców gospodarczych zaczął przynosić pożądane skutki. Dzięki temu programowi w ciągu ostatnich 2 lat stworzono w sektorze prywatnym 3 miliony miejsc pracy.

 

Obama wyraził poparcie dla reguły Warrena Buffeta, znanego multimiliardera, który proponuje narzucenie przynajmniej 30 procentowego podatku na ludzi zarabiających powyżej miliona dolarów rocznie.

 

„Możemy pogodzić się z krajem, gdzie coraz mniej ludzi ma się naprawdę dobrze, podczas gdy rosnąca liczba Amerykanów ledwie wiąże koniec z końcem. Możemy też odnowić gospodarkę tak, by wszyscy mieli równe szanse i wszystkich obowiązywały te same reguły i prawa. Nie walczymy o demokratyczne, czy republikańskie wartości, lecz o wartości amerykańskie”.

 

Jak zwykle większość przemówienia demokraci przyjmowali aplauzem, a republikanie milczeli. Były jednak momenty, kiedy wszyscy nagrodzili prezydenta oklaskami.

 

Jeden z takich momentów nastąpił, gdy Obama zauważył: „Po raz pierwszy od dwóch dekad Osama bin Laden nie stanowi zagrożenia dla naszego kraju”.

 

Przedstawiciele obu partii bili brawo po wezwaniu o dodatkowe ulgi podatkowe dla małego biznesu i w momencie, gdy prezydent wyraził poparcie dla reformy sektora energetycznego. Z aplauzem spotkał się plan zmniejszenia rządu poprzez łączenie agencji duplikujących swoje zajęcia.

 

(Inf. wł, Hp – eg)

REKLAMA

2091169023 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091169327 views

REKLAMA

2092965787 views

REKLAMA

2091169611 views

REKLAMA

2091169761 views

REKLAMA

2091169906 views