Lloyd Schofield z San Francisco rozpoczął kampanię na rzecz wprowadzenia zakazu wykonywania zabiegów obrzezania noworodków płci męskiej. By sprawa ta weszła pod rozwagę wyborców w czasie listopadowych wyborów, musi zebrać 7,168 podpisów do końca kwietnia. Schofield twierdzi, że do tej pory na petycji podpisało się ponad 3 tys. osób.
Jego zabiegi spotkały się z potępieniem organizacji żydowskich, które obrzezanie uważają za ważny rytuał religijny.
Schofield i ludzie podobnie myślący domagają się za okaleczanie dzieci kar więzienia. „To kwestia praw człowieka. Usuwanie najbardziej czułej części ciała jest okrucieństwem”, argumentuje.
Wielu Żydów postrzega petycję jako wyraźne naruszenie swobód religijnych. Pokreślają przy tym, że w żydowskiej tradycji obrzezanie symbolizuje przymierze z Bogiem. „Jest to jedna z najbardziej fundamentalnych, ponad 3-tysiącletnich praktyk w naszej tradycji”, mówi Abby Porth z Jewish Community Relations Council.
Ponieważ wielu muzułmanów również stosuje obrzezanie, to grupy żydowskie dały do zrozumienia, że stworzą międzywyznaniową koalicję przeciw propozycji ustawy.
Lekarze nie wyrażają w tej sprawie swoich opinii. Nie ma bowiem wyraźnych wskazań, czy obrzezanie jest szkodliwie dla zdrowia, czy nie.
(HP – eg)