We wtorek około godziny 1 w nocy nowojorska policja dokonała nalotu na Zuccotti Park usuwając koczujących tam uczestników ruchu Occupy Wall Street. Tych, którzy nie ustępowali aresztowano.
Demonstrantów powiadomiono, że ze względów higienicznych obóz musi być chwilowo zamknięty i oczyszczony. Ludzie mogli opuścić park dobrowolnie lub zostać, narazić się na aresztowanie i odebranie własności. Przed godziną 4 rano park został oczyszczony, a setki demonstrantów niepewnych co robić i zablokowanych przez policyjne barykady, błąkały się po finansowym dystrykcie.
Według agencji Associated Press, aresztowano 70 osób.
Policja zapewniła, że demonstranci mogą powrócić do parku, lecz tym razem bez namiotów i śpiworów.
Przez całą noc, pod czujnym okiem policjantów, demonstranci śpiewali pieśń rozsławioną w latach sześćdziesiątych przez uczestników marszów o równouprawnienie „We Shall Overcome”. Przy dźwiękach bębnó wznosili okrzyki: „Nowy Jork, Kair, Wisconsin, zepchnięcie nas w dół, podniesiemy się znów”.
Shen Tong, były lider protestów na Tiananmen Square w 1989 roku, usiłował zapobiec rosnącym napięciom między demonstrantami a policją. „Siostry i bracia z NYPD (nowojorski departament policji), ci, którzy myśleli, że nie należą do naszego ruchu , dziś stali się częścią tego ruchu. Myśleliście, że trzymając spuszczoną głowę dacie sobie radę, a może nawet dostaniecie promocję. Dziś mówimy wam, jesteście tak samo zaangażowani, jak my”.
Wśród aresztowanych znaleźli się reporterzy, którym policja utrudniała pracę, blokując dostęp do Zuccotti Park.
W czasie porannej konferencji prasowej burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg, tłumaczył, że dziennikarzy powstrzymano przed obserwowaniem akcji policji „z myślą o ich bezpieczeństwie i celem niedopuszczenia do pogorszenia sytuacji”.
Przeprowadzenie eksmisji zaplanowano na noc, „by zredukować ryzyko konfrontacji i zminimalizować ewentualne zakłócenia” w sąsiadującej z parkiem dzielnicy.
Na najbliższy czwartek demonstranci planują urządzenie takiej imprezy, że „1% z Wall Street nigdy jej nie zapomni”.
Kilka godzin po oczyszczeniu Zuccotti Park adwokaci z National Lawyers Guild uzyskali zgodę sądu na powrót demonstrantów z namiotami i śpiworami do parku, w którym koczują od 2 miesięcy.
Bloomberg powiedział, że zna decyzję sądu, lecz nie rezygnuje z walki o bezpieczeństwo publiczne, co w jego oczach oznacza usunięcie demonstrantów z parku w godzinach nocnych.
We wtorek potwierdzono informację o pobiciu i aresztowaniu członka rady miejskiej Nowego Jorku w czasie nalotu policji na Zuccotti Park.
Radny 45. okręgu wyborczego, Ydanis Rodriguez, z grupą innych demonstrantów, usiłowali połączyć się z demonstrantami w Zuccotti Park. W tym celu podjęli próbę przebicia się przez szpaler policji zagradzającej dostęp do parku. Rodriguez dostał pałką w głowę. Inny radny, Jumaane D. Williams, powiadomił telefonicznie o aresztowaniu kolegi. Dodał, że Rodriguez krwawi.
8 listopada Rodriguez, zwolennik ruchu Occupy Wall Street, pomógł zorganizować marsz z Washington Heights do dystryktu finansowego. W ub. tygodniu uczestniczył w marszu protestacyjnym. Twierdzi, że czuje się jak jeden z 99% (tak nazywają siebie demonstranci występujący przeciw prawom preferującym 1% najbogatszych Amerykanów), nie tylko ze względu na własną sytuację, lecz przede wszystkim ludzi, których reprezentuje w radzie miejskiej.
(HP, FN – eg)
